Szkoła oczami pierwszoklasistów: zabawa z dziewczynami? A fuuuj

O pierwszych wrażeniach rozmawiamy z uczniami kl. I A sportowej w Szkole Podstawowej nr 37 przy ul. Gdańskiej 122 w Śródmieściu.

- Każdy z was chciał iść po wakacjach do szkoły?

Sebastian: - Ja nie. W wakacje byłem pod namiotem i dalej chciałbym tam być, bo to był fajny namiot.
Szymek: - Ja też nie chciałem, bo nie lubię rano wstawać, a teraz muszę. No i krzesła są tutaj twarde.
Justyna: - Ja chciałam iść do szkoły, bo mam wszystko nowe: książki, zeszyty, piórnik z obrazkiem Barbie.

- To takie śliczne macie piórniki?

Klaudia: - No a jak pani myślała? Ja mam z "Hello Kitty" z wyposażeniem od razu.
Kamil: - Też mam z wyposażeniem, i to bardzo fajnym, kolorowym, ale się nie chwalę.

- A książki wam się podobają?

Kacper: - To nie książki, tylko tak zwane podręczniki. Są bardzo mądre, bo mamy się z nich uczyć.
Paulinka: - Mamy po cztery podręczniki. Są fajne, bo ładnie pachną, jak je otwieram. Pachną nowością. Wtedy nie mogę się skupić, ale jednak jakoś się skupiam, bo umiem.

- Jakie lekcje najbardziej lubicie w szkole?

Kacper: - Ja wychowanie fizyczne. Wtedy nie trzeba się niczego uczyć, tylko można biegać i skakać.
Kinga: - Lubię ćwiczenia z biegania, no czyli też w-f.
Adrian: - Mi się podobają przerwy, bo wtedy można jeść kanapki.
Sebastian: - Na lekcjach w sumie też można, ale tak, żeby pani nie zauważyła.
Kacper: - Na przerwach można też się bawić w ciuciubabkę. Wtedy trzeba mieć zasłonięte oczy. Nie można oszukiwać.
Marysia: - Na lekcjach, na sprawdzianach, też nie można oszukiwać. Kto oszukuje, to znaczy, że ściąga. Tak nie wolno.
Natalka: - Ja lubię poznawać literki i cyferki. Niektóre literki mi się podobają, bo są łatwe do napisania, ale niektóre nie. Chyba ich nigdy nie polubię albo dopiero za parę lat.
Oliwia: - A ja lubię wszystkie literki. Umiem już nawet napisać "mama", "tata" i kilka innych wyrazów, ale bez "ó", "ą", "ę" albo "ż". To za trudne literki, ale i tak je lubię.
Bartek: - Ja też. I zawsze będę je lubił.

- Co jeszcze się podoba?

Adrian: - Mi przerwy. Można wtedy wariować z chłopakami na korytarzu. No i nawet trochę się bić, jak pani nie patrzy.
Sebastian: - Lubię się wygłupiać na przerwach.

- Z koleżankami z klasy też się wygłupiacie?

Sebastian: - A fuuuuj z nimi. Z dziewczynami to nie.
Justyna: - Bo to my nie chcemy, bo wam tylko głupoty w głowie.
Klaudia: - No właśnie. My wolimy siedzieć nad książkami i się pilnie uczyć.

- Gdy już skończycie tę i następne szkoły i dorośniecie, to kim chcecie być?

Oliwia: - Ja śmieszkiem!
Paulina: - No coś ty. Nie ma takiego zawodu, najwyżej klaun. Ja będę lekarką.
Kacper: - Zostanę człowiekiem, jak Adam Małysz, ale nie będę skakał na nartach ze skoczni, tylko będę brał udział w rajdach. No bo Małysz jest teraz rajdowcem.

Przeczytaj także:We wszystkich bydgoskich szkołach jest "już" ciepła woda

Szymek: - Będę bokserem. Albo bohaterem i żołnierzem.
Bartek: - Ja budowniczym, bo umiem budować na przykład domki z kart.
Sebastian: - Ja kucharzem, jak mój starszy brat. On pracuje jako kucharz i czasem w domu robi pizzę. Ja mu pomagam w kuchni albo chociaż zmywam naczynia.
Kuba: - A mnie się marzy, żeby zostać symulantem.

- Przepraszam, kim?

Kuba: - Będę ciągle symulował, że jestem chory i coś mnie boli, jak dziś na w-f. Nie będę musiał wtedy pracować.