Rypińskie szkoły obawiają się, że nowy wariant koronawirusa – Omikron, znów storpeduje plany dotyczące powrotu uczniów do nauki stacjonarnej. Najbliższe miesiące spędzone w szkole, z nauczycielami, mogą okazać się kluczowe, biorąc pod uwagę zbliżające się egzaminy maturalne. Z tego powodu placówki dmuchają na zimne i rekomendują odwołanie studniówki.
– Młodzież naszej szkoły, po zapoznaniu się z wytycznymi ministra edukacji i nauki, ministra zdrowia i głównego inspektora sanitarnego, dotyczącymi organizacji studniówki, i biorąc pod uwagę zagrożenie epidemiczne jednogłośnie podjęła decyzję o odwołaniu balu – wyjaśnia Andrzej Rycharski, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Unii Europejskiej.
Ostateczna decyzja wciąż nie zapadła w Liceum Ogólnokształcącym w Rypinie, ale dyrektor Sławomir Pawłowski także ma obawy dotyczące balu.
– 13 stycznia zapadnie ostateczna decyzja – mówi Sławomir Pawłowski. – Wstępnie studniówka została zaplanowana na 5 lutego, ale już słyszymy, że pod koniec stycznia spodziewany jest wysyp zachorowań. Co jeśli sytuacja rozwinie się tak, że w ostatniej chwili zostaną zamknięte lokale, a wszystkie koszty będą już pokryte? Biorąc pod uwagę te zagrożenia, rekomenduję odwołanie studniówki i zorganizowanie balu maturalnego w czerwcu, w spokojniejszym okresie.
Zespół Szkół nr 3 im. Bogdana Chełmickiego przyjął inne rozwiązanie. Szkoła chce zorganizować studniówkę jeszcze przed szczytem kolejnej fali zachorowań. Bal odbędzie się prawdopodobnie już 15 stycznia. O wysoką frekwencję może być jednak trudno.
– Póki co, nie ma żadnych przeciwwskazań, o ile młodzież będzie przestrzegać reguł – tłumaczy wicedyrektor ZS nr 3 Jacek Borowski. – Chęć udziału w studniówce zadeklarowało ok. 60 proc. maturzystów, więc impreza odbędzie się w ograniczonym zakresie. Także udział nauczycieli będzie minimalny.
Do tematu będziemy wracać w najbliższych dniach.
