Niecodzienne zdarzenie nagrał w niedzielę (2 lipca) nasz Czytelnik. Ku jego zdziwieniu, kierujący peugeotem wyjeżdżając z ul. Zawadzkiego skręcił w lewo w ul. Wyszyńskiego, ale… wjechał pod prąd.
Nasz Czytelnik jechał ul. Wyszyńskiego w kierunku ul. Ptasiej. Tak, jak jadący przed nim samochód zwalniał, bo na skrzyżowaniu z ul. Zawadzkiego włączyły się czerwone światła. Z ul. Zawadzkiego zaczęły wyjeżdżać samochody. – Nagle zobaczyłem samochód, który wjeżdża na pas ruchu pod prąd – mówi nasz Czytelnik.
Z ul. Zawadzkiego wyjechał peugeot 206. Jego kierowca chciał skręcić w ul. Wyszyńskiego i jechać w kierunku ronda Jana Pawła II. Zrobił to, ale bezmyślnie wjechał pod prąd na lewy pas ruchu prowadzący w kierunku ul. Ptasiej.