pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
805 tys.
- koszt remontu Sobieskiego
1,6 mln
pochłonęła Przy Kaszowniku
10 lat
miały wytrzymać te drogi
Ul. Sobieskiego - trakt łączący centrum Torunia ze wschodnimi osiedlami - między ul. Obrachta a Garbatym Mostkiem była odnawiana latem 2007 r. Trasę remontowali drogowcy z firmy Strabag. Najpierw wyjęli stare krawężniki, a następnie zabrali się za rozbiórkę nawierzchni jezdni i chodników. Prace zakończyły się w październiku. Za remont Strabag zainkasował przeszło 805 tys. zł.
Minęło prawie dwa i pół roku, a na ulicy pojawiły się już pierwsze wyrwy w pobliżu skrzyżowania ul. Sobieskiego i Obrachta, a dokładniej - w sąsiedztwie wjazdu do Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia.
- Zrobiły się tam cztery dziury - alarmuje Rafał Włodarski, kierowca spod Torunia. - Na razie nie są one duże. Jeśli jednak drogowcy w porę ich nie załatają, mogą się powiększyć i stać wielkim utrudnieniem dla kierowców. To skandal, aby na niedawno odnawianej drodze pojawiały się takie wyrwy. Według mnie są to pieniądze wyrzucone w błoto.
Sprawę zgłosiliśmy Miejskiemu Zarządowi Dróg.
A może to tylko piasek?
- Zbadam tę sprawę - zapowiedział Andrzej Glonek, dyrektor toruńskich drogowców. - Zrobię tam wizję lokalną. Być może leży tam jakiś piasek. Nie ze wszystkimi sygnałami od mieszkańców mogę się zgodzić. Owszem, na ul. Sobieskiego był problem ze studzienkami, ale dotyczyło to odcinka od wiaduktu do Olbrachta. Już je poprawiliśmy.
Jeszcze tego samego dnia inspektorzy MZD sprawdzili stan nawierzchni na odcinku, który wskazał nasz Czytelnik.
- Zauważyliśmy tam pęknięcia powierzchniowe - mówi Glonek. - W najbliższych dniach zdecydujemy, jaki będzie zakres prac, które tam przeprowadzimy. W grę wchodzi frezowanie większej powierzchni jezdni albo ułożenie łat. Na szczęście mamy jeszcze gwarancję na ten remont. Roboty wykona więc firma, która odnawiała ul. Sobieskiego.
Wszystkiemu winna zima?
Według założeń toruńskich drogowców ulice, które przeszły kapitalny remont bez wymiany podbudowy, powinny wytrzymać co najmniej 10 lat. Natomiast te, gdzie podbudowa była wymieniana - do 15 lat. Sobieskiego jest w tej pierwszej grupie.
Dlaczego w tym przypadku było inaczej? - Być może wpływ na to miały trudne warunki pogodowe, jakie mieliśmy tej zimy - odpowiada szef toruńskich drogowców.
Fuszerek jest więcej
Nie jest to jednak pierwsza tego typu fuszerka na toruńskich drogach odnawianych w ciągu ostatnich lat. Na początku ubiegłego tygodnia pisaliśmy o kłopotach z ul. Przy Kaszowniku. Ten trakt na os. Mokre na odcinku między pl. Chrapka a pl. Pokoju Toruńskiego był remontowany zaledwie pod koniec ub.r. Już zdążyły jednak pozapadać się tam studzienki.
MZD powołał więc komisję, która na początku tego tygodnia zdecydowała, że wykonawca prac - firma Eurovia - w ramach gwarancji zajmie się usterkami. Dodatkowo poprawi miejsce, w którym ul. Przy Kaszowniku łączy się z pl. Pokoju Toruńskiego. Robotnicy firmy Eurovia wrócą na plac budowy, ale dopiero po odwilży. W tym przypadku remont kosztował miasto ok. 1,6 mln zł.