Przypomnijmy, że wystawa przedstawiająca m.in. ludzkie płody po dokonaniu aborcji obok portretu Adolfa Hitlera była eksponowana pod bydgoskim ratuszem. Pozwalała na umowa dzierżawy zawarta między Fundacją Pro - prawo do życia, a ZDMiKP w Bydgoszczy, obowiązująca od 22 do 28 kwietnia. Jednak już 23 kwietnia wystawa została usunięta na polecenie prezydenta Bruskiego. Swoją decyzję tłumaczył m.in. tym, że drastyczne zdjęcia mogły oglądać dzieci, które często spacerują po starówce. Po kilku dniach wystawę zwrócono właścicielom, a ci ponownie rozwiesili ją na Starym Rynku w ubiegły piątek.
Aborcyjne zdjęcia wstrząsają bydgoszczanami
Teraz fundacja zamierza domagać się zadośćuczynienia i przedłużenia terminu ekspozycji o kolejny tydzień na drodze sądowej. Ich zdaniem ratusz dopuścił się przestępstwa przeciw wolności i sprawą powinna również zająć się prokuratura.
- Właściwie wszystko zostało w tej sprawie już powiedziane. Skoro ci państwo chcą spotkać się z nami w sądzie, to niech tak będzie - komentuje Piotr Kurek, rzecznik Urzędu Miasta.
- Jeżeli chodzi chociażby o nasze stanowisko wobec portretu Hitlera wiszącego na przeciw Pomnika Walki i Męczeństwa, to zawsze będziemy temu stanowczo przeciwni.
Wystawa najprawdopodobniej jednak i tak znów pojawi się w Bydgoszczy.
- Nie ukrywam, że mamy takie plany i wygląda na to, że już wkrótce wystawa znów będzie znajdować się w Bydgoszczy - zdradza Mariusz Dzierżawski, członek Rady Fundacji.