https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szóstoklasiści z Grudziądza najgorsi w województwie

(axd)
sxc.hu
Średni wynik małych grudziądzan z powiatu to 20,22 a z miasta - 22,17. Maksymalna ilość punktów jakie mogli uzyskać to 40.

Choć w mieście szóstoklasiści uzyskali średnią - 22, 17 czyli nieco wyższą niż średnia kujawsko - pomorskiego, która wynosiła 22,14, to i tak wypadali najsłabiej w porównaniu z ich rówieśnikami z Bydgoszczy, Torunia i Włocławka. (miasta na prawach powiatu tak jak Grudziądz).

Przeczytaj także:Znamy wyniki testu szóstoklasistów. Jest gorzej niż w zeszłym roku

I tak uczniowie ostatnich klas podstawówek uzyskali średnie: w Bydgoszczy - 23, 87, Toruniu - 24, 84 i Włocławku - 22,32.

O komentarz poprosiliśmy Andrzeja Cherka, naczelnika wydziału edukacji Urzędu Miejskiego w Grudziądzu. Niestety, jak nas poinformował, nie widział nawet tych wyników, ponieważ był zajęty innymi obowiązkami służbowymi.

Wiadomości z Grudziądza

Podajemy dla przykładu również średnie w okolicznych powiatach: wąbrzeski - 21, 09; świecki - 21; chełmiński - 21, 20

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tantrum
Co ma wykształcenie rodziców do testu 6 klasisty. Moi rodzice ukończyli tylko szkołę podstawową i ani ja, ani siostra się tego nie wstydzimy obie jesteśmy po studiach.
Mierzysz wszystkich swoją miarą

Oj, ma. Poziom wykształcenia rodziców ma przełożenie na wyniki ich dzieci. Nie można, oczywiście, powiedzieć, że wszystkie dzieci rodziców, którzy mają wykształcenie podstawowe, też skończy naukę na takim poziomie. Moi rodzice też nie grzeszyli wykształceniem (tata po zawodówce, mama po podstawówce), a obydwaj z bratem ukończyliśmy studia na politechnice.

Tym niemniej, moje obserwacje rodziny i znajomych pokazują na korelację między wykształceniem rodziców a wykształceniem, które osiągają dzieci. Dzieci rodziców o niskim poziomie wykształcenia idą czasami na studia, ale z reguły na mało renomowane uczelnie i na "łatwe" kierunki humanistyczne.

PS. Nikogo nie mierzę swoją miarą. Przeczytaj poprzedni mój wpis ze zrozumieniem.
T
Tantrum
Trzeba zacząć od tego że teraz nauczyciele wykonują tylko swój plan, a nie uczą dzieci. Kiedyś nauczyciel
męczył dzieci do ostatniego żeby każdy pojął, a teraz wykonuje się plan na szybko i przechodzi się dalej i nie ważne czy dzieci dany temat zrozumiały czy nie.
Jeszcze jedno, macie swoje bezstresowe wychowanie.

Nauczyciel musi zrealizować program, z tego jest rozliczany. Wszystko musi być wpisane w dzienniku. Jeśli nauczyciel zdecyduje, że potrzeba więcej zcasu na jakiś temat, bo dzieciaki powinny jeszcze trochę poćwiczyć, to nie wyrobi się z materiałem i będzie mieć duże problemy.

Po prostu programy są przeładowane, nie ma czasu na powtórki. Moja żona uczy matematyki i przede wszystkim jest za mało czasu na ćwiczenia, na rozwiązywanie zadań. Dzieciaki w domu też nic nie robią, często nie mają odrobionych adań domowych, a wielu po prostu odpisuje od innych.

Problemem jest też to, że dzieci do I klasy przychodzą często zupełnie nieprzygotowane przez rodziców, czasami nie potrafią trzymać kredki jakby nigdy nie mieli kolorowanek. Dziecko wtedy nie nadąża, a przecież prędkość nauki należy dostosować do tych średnich, a nie słabych. Rodzice mało interesują się swoimi dziećmi. Proszę tylko nie tłumaczyć tego zabieganiem. Oboje z żoną pracujemy poza miejscem zamieszkania, ale dziecko jest dopilnowane i zawsze sprawdzamy, czy córka odrobiła zadania domowe, czy ma jakiś sprawdzian i pomogamy w nauce (pomagamy, nie odrabiamy za nią). Interesujemy się domem, nie chodzimy na plotki, na ryby czy na piwo, zaniedbując dom i rodzinę.

Niestety, wyniki w nauce dużo zależą od domu, z którego pochodzi dziecko. Żona ma aktualnie jedną klasę, w której prawie wszyscy dobrze się uczą, a klasę niżej średnia jest o cały jeden stopień gorsza niż była w tej dobrej klasie przed rokiem. To przepaść. Znamienne jest to, że na wywiadówki przychodzą wyłącznie rodzice dzieci, które dobrze się uczą.
G
Gość
To prawda że szybko, że nie ma na nic czasu, że program napięty, że nauczyciel bardziej urzędnik - to wszystko prawda / nauczyciele na wszystkie oświatowe absurdy się zgadzają - potem narzekają/ ale gdzie rodzina - jej motywująca rola, wychowanie, zaszczepianie wzorców itp.- jej coraz mniej albo wcale. W razie niepowodzeń czy tych edukacyjnych czy tych wychowawczych tylko zostają dobrzy rodzice i ich anioły/ jako skrzywdzeni/ - reszta świata be.

10/10
o
obiektywna
Trzeba zacząć od tego że teraz nauczyciele wykonują tylko swój plan, a nie uczą dzieci. Kiedyś nauczyciel
męczył dzieci do ostatniego żeby każdy pojął, a teraz wykonuje się plan na szybko i przechodzi się dalej i nie ważne czy dzieci dany temat zrozumiały czy nie.
Jeszcze jedno, macie swoje bezstresowe wychowanie.

To prawda że szybko, że nie ma na nic czasu, że program napięty, że nauczyciel bardziej urzędnik - to wszystko prawda / nauczyciele na wszystkie oświatowe absurdy się zgadzają - potem narzekają/ ale gdzie rodzina - jej motywująca rola, wychowanie, zaszczepianie wzorców itp.- jej coraz mniej albo wcale. W razie niepowodzeń czy tych edukacyjnych czy tych wychowawczych tylko zostają dobrzy rodzice i ich anioły/ jako skrzywdzeni/ - reszta świata be.
w
wilk
Jaka władza tacy uczniowie
K
Konrad
Trzeba zacząć od tego że teraz nauczyciele wykonują tylko swój plan, a nie uczą dzieci. Kiedyś nauczyciel
męczył dzieci do ostatniego żeby każdy pojął, a teraz wykonuje się plan na szybko i przechodzi się dalej i nie ważne czy dzieci dany temat zrozumiały czy nie.
Jeszcze jedno, macie swoje bezstresowe wychowanie.
G
Gość
Moje dziecko napisało super.
H
Hania
Co ma wykształcenie rodziców do testu 6 klasisty. Moi rodzice ukończyli tylko szkołę podstawową i ani ja, ani siostra się tego nie wstydzimy obie jesteśmy po studiach.
Mierzysz wszystkich swoją miarą

Jeśli jesteś po studiach to powinnaś wiedzieć, że taka zależność istnieje. Po studiach powinnaś również poprawnie w ojczystym języku budować zdania, a masz z tym problem.
a
ata
Wyniki dzieci w dużej mierze zależą od poziomu wykształcenia rodziców, zwłaszcza matki. Grudziądz, jako miasto w dużej mierze robotnicze, z którego emigruje większość ludzi o dobrym wykształceniu ze względu na brak odpowiednich ofert pracy, nie może osiągnąć dobrych wyników. Każda nowa oferta pracy jest ważna, szkoda tylko, że w zasadzie 95% ofert w Grudziądzu dotyczy stanowisk typowo robotniczych lub średnich technicznych. Np. dla informatyków o wysokich kwalifikacjach w Grudziądzu kompletnie nie ma pracy.

Co ma wykształcenie rodziców do testu 6 klasisty. Moi rodzice ukończyli tylko szkołę podstawową i ani ja, ani siostra się tego nie wstydzimy obie jesteśmy po studiach.
Mierzysz wszystkich swoją miarą
g
gość
co to za odkrywcza teoria ???? zapewne to napisał/a nauczyciel/ka, wszystko się zgadza dno z mułem, a było tu kiedyś inaczej ??????????????
T
Tantrum
Wyniki dzieci w dużej mierze zależą od poziomu wykształcenia rodziców, zwłaszcza matki. Grudziądz, jako miasto w dużej mierze robotnicze, z którego emigruje większość ludzi o dobrym wykształceniu ze względu na brak odpowiednich ofert pracy, nie może osiągnąć dobrych wyników. Każda nowa oferta pracy jest ważna, szkoda tylko, że w zasadzie 95% ofert w Grudziądzu dotyczy stanowisk typowo robotniczych lub średnich technicznych. Np. dla informatyków o wysokich kwalifikacjach w Grudziądzu kompletnie nie ma pracy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska