Szpital regularnie uiszcza jedną ratę, jednemu wierzycielowi - spółce MW Trade SA we Wrocławiu. I nie chce zmieniać tego stanu rzeczy.
Szpital w Grudziądzu: apteka, warsztaty i prosektorium już gotowe
- Wszystko przebiega bez przeszkód, zgodnie z harmonogramem spłat. Nie byłoby korzystne rozbicie jednej raty na trzy i spłacanie ich odrębnie trzem bankom - wyjaśnia Marek Nowak, dyrektor Regionalnego Szpitala Specjalistycznego im. Biegańskiego. - Nie jest to zresztą możliwe, gdyż wykluczają to zapisy umowy. Od strony prawnej wygląda to tak, że zawarcie umowy z MW Trade SA było możliwe pod warunkiem wprowadzenia jednego wierzyciela, zamiast wielu. Spłata zobowiązań następuje do tej spółki nie z naszego konta, ale wprost z Narodowego Funduszu Zdrowia. Zależność jest taka, że spłaty rat zabezpieczone są cesjami wierzytelności przysługujących szpitalowi od NFZ. Na takie rozwiązanie zgodził się NFZ, bowiem był jeden konkretny cesjonariusz - MW Trade SA.
Tak działają szpitale
Reguluje to NFZ. Zgodnie z ustawą i obowiązującym prawem, strony nie mogą teraz samodzielnie zmienić zapisów umowy.
Do spłacenia spółce MW Trade SA szpital ma dokładnie 13.761.000 zł. Na tę kwotę składa się pięć odrębnych umów i porozumień zawartych od 31 grudnia 2010 r. do 1 lutego 2012 r. Kredyty te zaciągane były na utrzymanie stabilności finansowej szpitala, by mógł na bieżąco regulować różne zobowiązania.
Spółka MW Trade SA proponuje, aby spłaty następowały bezpośrednio na rzecz banków, finansujących spółkę. Są to: BZWBK SA we Wrocławiu, DZ Bank Polska SA w Warszawie i BPS SA w Warszawie.
Decyzję w tej sprawie podejmą radni podczas sesji 27 czerwca. Projekt uchwały już jest przygotowany. Odmowny.
- Przygotowaliśmy projekt uchwały odmawiającej zmiany wierzyciela, gdyż negatywną opinię przedstawił nam w piśmie z 25 maja dyrektor szpitala - wyjaśnia Przemysław Ślusarski, wiceprezydent.
Marek Nowak tłumaczy: - Nie ma przesłanek po stronie szpitala do zmiany obecnego stanu. Jest dla nas korzystny. Jest jeden wierzyciel w miejsce wielu. Komplikowanie sprawy może sprawić, że kiedy NFZ spóźni się choćby o dzień czy dwa z przekazaniem pieniędzy, to jeszcze ktoś nas kupi. Są firmy specjalizujące się w handlu długami. Mamy płynność finansową, to najważniejsze. Bardziej leży mi na sercu, że NFZ nie zapłacił nam dotąd za ratowanie zawałowców i odbieranie porodów w 2011 r. Są to świadczenia nielimitowane.
Czytaj e-wydanie »