Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale zdzierają z nas za TV. "To granda!"

Małgorzata Stempinska
Małgorzata Stempinska
Wystarczy przekroczyć drzwi prowadzące na szpitalny oddział, a już trzeba będzie płacić.
Wystarczy przekroczyć drzwi prowadzące na szpitalny oddział, a już trzeba będzie płacić. archiwum
- To granda, żebyśmy za godzinę oglądania telewizji w szpitalu płacili dwa złote! - grzmieli Czytelnicy podczas wczorajszego dyżuru. Narzekali też na inne opłaty.

Zapytaliśmy Czytelników o to, za co dodatkowo musieli zapłacić podczas pobytu albo odwiedzin w szpitalu. Najczęściej oburzali się Państwo na opłatę za oglądanie telewizji. - To żerowanie na ludzkim nieszczęściu! Przecież wiadomo, że telewizor jest główną rozrywką pacjentów w szpitalu. Nie zawsze trafiają się mili „współlokatorzy”. Wzrok też już nie taki jak dawniej, więc z czytaniem książek czy gazet jest kłopot. Dlatego czas w szpitalu mija przede wszystkim na oglądaniu seriali. Godzina korzystania z telewizji kosztuje dwa złote. Powiem szczerze, że przez tydzień wydałem prawie 40 złotych - opowiada pan Marian z Białych Błot, który w jednym z bydgoskich szpitali spędził tydzień.

Przeczytaj również: Chore dzieci nie będą jednak płaciły za bajki. Pomogła burza w mediach

Pani Grażyna z Inowrocławia w listopadzie przeszła planowaną operację w „Bizielu” w Bydgoszczy. - Na sali leżałyśmy we cztery. Ponieważ każda była po operacji, nie miałyśmy ochoty na rozmowy. Umówiłyśmy się, że będziemy po kolei płacić za oglądanie telewizji. Opłata za godzinę wynosiła 2 zł, a od razu za cały dzień - 10 zł. Dlatego każda z nas wybierała tę drugą opcję i mogłyśmy do woli oglądać filmy. Dobrze, że byłyśmy we cztery, bo jakoś się te opłaty rozłożyły. Swoją drogą, to uważam, że telewizja w szpitalu powinna być bezpłatna - przekonuje Czytelniczka.

Pan Roman R. ze Żnina dodaje, że w tutejszym szpitalu spędził trzy dni. - Nie dość, że za godzinę oglądania telewizji trzeba było płacić dwa złote, to jeszcze trzeba było mieć drobne. Ile było zachodu, by znaleźć kogoś, kto rozmieni „piątaka” czy 10 złotych - słyszymy.

Spóźnienie słono kosztuje
Pani Marta z Grudziądza kilka dni temu w szpitalu odwiedzała tatę. - Przy drzwiach wejściowych na oddział było urządzenie, w którym można było kupić specjalne ochraniacze na obuwie. Kosztowały dwa złote. Niby to nieduża kwota, ale zważywszy na to, że ochraniacze są jednorazowe, a ja u taty byłam cztery razy, wydałam 8 zł - opowiada Czytelniczka.

Inny Czytelnik skarży się na drogi prywatny parking przy ulicy Jurasza, tuż przy wejściu do szpitala.

- Pierwsze 15 minut korzystania z parkingu jest bezpłatne. Potem opłata wynosi cztery złote za godzinę. Uważam, że to bardzo dużo. Jednak zmroziło mnie, gdy na tabliczce informacyjnej przeczytałem, że opłata dodatkowa wynosi aż 95 zł. Zapytałem parkingowego, kiedy jest pobierana. Odpowiedział że jeśli spóźnię się choć 5 minut, to będę musiał zapłacić tę horrendalną sumę - mówi Czytelnik.

Czytaj też: Służba zdrowia bezpłatna, ale czasem płacić trzeba

Chcesz spać przy dziecku? Zapłać za to
O informacje o dodatkowych opłatach w szpitalach poprosiliśmy także naszych interna-utów.

Na Facebooku pani Magdalena napisała: „Ciężkie warunki do spania dla rodzica są w szpitalu w Grudziądzu. Dostaje się do spania taki rozkładany leżak, tragedia. Ciągle się składał, człowiek w jakiejś nienaturalnej pozycji leżał. Nad ranem położyłam się u synka w nogach, nie dałam rady. I jeszcze się za to płaciło, chyba 8 złotych za noc, o ile dobrze pamiętam. Co innego w Toruniu, tam rodzic miał rozkładaną jednoosobówkę, można było spać jak człowiek. I za darmo, chyba że brało się od szpitala pościel, to wtedy coś tam się płaciło. Matka, która zostaje z dzieckiem w szpitalu, musi mieć naprawdę dużo siły. A skąd ją brać, jak jeszcze nie ma jak spać? Masakra”.

Z kolei pani Beata podała przykład spoza naszego regionu: „Byłam w szpitalu w Koszalinie z córką. Tam za łóżko za dobę trzeba było zapłacić 12,01 zł, a telewizja też jest płatna. Byłyśmy trzy doby w tym szpitalu, więc tak dużo nie wyszło za łóżko. A gdyby się okazało, że mamy być dłużej? Pewnie bym spała na krześle”.

Na jakie opłaty jeszcze narzekali internauci? Między innymi na to, że w szpitalu trzeba było zapłacić, gdy chcieli dokładkę obiadu. Pojawił się też głos, że lekarz kazał kupić leki dla dziecka, bo szpital ich nie miał.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska