Jacht "Wezyr" dryfował od poniedziałku z powodu uszkodzonego silnika.
ratowniczą utrudniał sztorm o sile nawet 10 stopni w skali Beauforta i fale o wysokości 2 metrów. Jednak członkowie załogi nie doznali żadnych poważnych obrażeń, skarżyli się jedynie na chorobę morską.
Jak podaje portal TVN24, załoganci uszkodzonego jachtu "Wezyr" wezwali pomoc o godz. 12.05. Zgłoszenie przyjęła Morska Służba Ratownicza i Poszukiwawcza.
Na ratunek wypłynął statek ratowniczy "Wiatr" z bazy SAR w Gdańsku, który dopłynął przed godz. 13.30 na miejsce awarii. Bezpiecznie ewakuował żeglarzy z uszkodzonego jachtu i wziął jednostkę na hol.
Ściąganie jachtu z morza potrwa około dwóch godzin, oba statki mają wejść do bezpiecznego portu w Górkach Zachodnich ok. godz. 15.30.