W wojewódzkim planie zabezpieczenia powiatu w zakresie ratownictwa medycznego, który zatwierdziło Ministerstwo Zdrowia, punkt ratowniczy w Kcynia figuruje od stycznia 2004 r. W tamtym czasie takich punktów, które działały tylko na papierze, było w województwie siedem. Do dziś pozostał tylko jeden i jest nim właśnie Kcynia.
Ruszają od stycznia
Mieszkańcy tej gminy, w nagłych przypadkach, wzywają karetkę z Szubina, rzadziej z Nakła. Na miejscu jej nie ma. Zmieni się to od stycznia br. Wczoraj uchwałę, która pozwala sfinalizować formalności związane z tworzeniem takiego punktu, podjęła Rada Powiatu Nakielskiego (18 głosów za, 2 wstrzymujące się).
Szubin straci?
Punkt ratowniczy prowadzić ma w Kcyni SP ZOZ w Nakle. Tymczasem gros pacjentów z tej gminy leczy się w razie choroby w szpitalu szubińskim. Radny Ryszard Bagnerowski dociekał, czy karetka podległa szpitalowi w Nakle właśnie tam nie będzie wozić pacjentów. - Czy chorzy będą mieć wybór? - pytał dyrektora nakielskiej lecznicy Józefa Kimbera. - Bo w uchwale nic na ten temat nie ma.
Wedle życzenia
Nim ten odpowiedział, głos zabrał starosta Piotr Hemmerling. Wyjaśnił, że początkowo planowano, że punkt w Kcyni obsługiwać będzie szpital w Szubinie. Jednak ani zadłużony SP ZOZ, ani utworzona w jego miejsce spółka: Centrum Medyczne im. Korczaka nie miały pieniędzy np. na kupno karetki. - Zwróciłem się więc do dyrektora Kimbera - informował.
- Nie wyobrażam sobie, by w uchwale zapisać do jakiego szpitala wożeni będą pacjenci. Sytuacje będą różne. Jeśli chory będzie nieprzytomny lub w ciężkim stanie,__zdecyduje to lekarz. Być może chorego trzeba będzie zawieźć nie do Nakła czy Szubina tylko do specjalistycznego szpitala w Bydgoszczy - _tłumaczył Hemmerling. - _Oczywiście jeśli chory będzie przytomny może wskazać, gdzie chce być leczony.
Dzięki oszczędnościom
Takie zapewnienie złożył na wczorajszej sesji również dyrektor nakielskiej lecznicy. Pytany skąd weźmie pieniądze na karetkę - powiedział, że podczas przetargów na zakup sprzętu zaoszczędzono nieco pieniędzy. Urządzenia udało się kupić po niższej cenie. Z tych oszczędności kupione zostaną dwie używane karetki od firmy Konarzewski z Bydgoszczy. Są to volkswageny, ceny nie może podać bo to jeszcze tajemnica handlowa. Samochody stoją już w Nakle. Jedna to "R", druga to karetka wypadkowa. Właśnie taka będzie w punkcie wypadkowym w Kcyni. Jeździć nią będzie lekarz, sanitariusz i kierowca. W zespole ratunkowym - w przeciwieństwie do zespołu "R" - nie będzie pielęgniarki.
Wszystko gotowe
Pomieszczenia na punkt są przygotowane. W tej sprawie szpital w Nakle podpisał umowę z burmistrzem Kcyni Tomaszem Szczepaniakiem. Zaakceptował je już Sanepid i strażacy.
Wczorajsza sesja Rady Powiatu była ostatnią w tej kadencji. Wiele miejsca poświęcono na podsumowanie minionych czterech lat. Dziękowano sobie za współpracę, przepraszano za to, co było złe. Nie obyło się jednak bez zgrzytu. Przewodniczący Rady Zbigniew Sabaciński pominął w podziękowaniach starostę i Zarząd Powiatu. Z rozgoryczeniem wypomniał mu to najpierw Piotr Hemmerling, a potem Stefan Kubicki, przemawiający w imieniu radnych z klubu SLD.