JA CIE NIE MOGE

"Ja cię nie mogę" - te słowa przypisywane Jarosławowi Kaczyńskiemu to zdecydowanie najpopularniejsza wypowiedź z nagrań opublikowanych w tym tygodniu przez "Gazetę Wyborczą". Jednak jak informuje portal Onet bon mot odnoszący się do modnych spodni tłumaczki z nagranej rozmowy nie został wypowiedziany przez prezesa PiS.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński domaga się od "Gazety Wyborczej" przeprosin i 30 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt za ujawnienie przez dziennik tajnych negocjacji dotyczących budowy przez spółkę Srebrna wieżowca w centrum Warszawy. Kaczyński uważa, że "GW" naruszyła jego dobra osobiste.

Rozmowa z dr. Sebastianem Gajewskim, prawnikiem, konstytucjonalistą z Centrum im. Daszyńskiego, o kulisach „taśm Kaczyńskiego”.

Prokurator rejonowa Renata Śpiewak została awansowana na stanowisko prokuratora Prokuratury Okręgowej. To właśnie ona prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie "taśm Kaczyńskiego" i od ponad miesiąca nie zdecydowała, czy są tu podstawy do wszczęcia śledztwa. Każdy awans szeregowego prokuratora musi osobiście zaakceptować Prokurator Generalny, czyli Zbigniew Ziobro – podał portal Onet.

W poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej" opublikowano dowód wypłaty 50 tysięcy złotych, które w lutym 2018 roku Gerald Birgfellner miał schować do koperty i w centrali PiS przy Nowogrodzkiej wręczyć "dla księdza". Wydruk z dowodem wypłaty austriacki biznesmen przyniósł na przesłuchanie. Według "GW", może dojść do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego.

Austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który odpowiadał za wstępne przygotowanie projektu budowy dwóch wieżowców w Warszawie, zeznał w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł dla księdza z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna - informuje piątkowa "Gazeta Wyborcza".

Rozmowa z dr. Dawidem Bunikowskim, prawnikiem, liderem grupy badawczej filozofii prawa University of the Arctic (Finlandia), naukowcem Ronin Institute for Independent Scholarship (USA).

Centralne Biuro Antykorupcyjne nie stwierdziło podstaw do kontroli oświadczenia majątkowego posła Jarosława Kaczyńskiego. Biuro przypomniało, że co roku sprawdza oświadczenia wszystkich parlamentarzystów.

Taśmy Kaczyńskiego, zapowiadane w poniedziałek jako polityczna bomba od "Gazety Wyborczej" rozgrzewały w poniedziałek internet, a na Twitterze przewinęło się wiele komenatrzy, które dodatkowo podkręcały atmosferę. Po wtorkowej publikacji na temat spółki Srebrna i budowy wieżowców w Warszawie, być może przez nadmierne pompowanie balona, pojawiły się w sieci opinie, że polityczna bomba okazała się kapiszonem. Beata Mazurek - rzeczniczka PiS, stwierdziła nawet, że Taśmy Kaczyńskiego stawiają prezesa w dobrym świetle. Opozycja natomiast określa Kaczyńskiego mianem "prezesa banku na telefon" i mówi o budowanym przez niego "układzie". Zobacz w galerii jak internauci postrzegają aferę w PiS.

"Taśmy Kaczyńskiego" opisane przez "Gazetę Wyborczą" stały się najważniejszym tematem politycznym. Sprawa jest szeroko komentowano zarówno przez opozycję jak i polityków Prawa i Sprawiedliwości. Oświadczenie w tej sprawie wygłosił premier. - Jarosław Kaczyński zachowuje się absolutnie uczciwie - przekonywał Mateusz Morawiecki.

- Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie - mówi Jarosław Kaczyński na nagraniu do którego dotarła "Gazeta Wyborcza". Ze względu na wynik jesiennych wyborów samorządowych (władzę w stołecznym ratuszu ma PO), inwestycja warta 1,3 mld złotych została wstrzymana przez prezesa PiS, mimo że prace nad projektem trwały już ponad rok. "GW" informuje, że państwowy bank Pekao S.A. zgodził się sfinansować przygotowanie inwestycji (13,5 mln euro), a także udzielić kredytu w wysokości ok. 300 mln euro (1,3 mld zł) na całą budowę. Za projekt i strategię realizacji odpowiadał spowinowacony z Kaczyńskim Austriak Gerald Birgfellner. Nie otrzymał on pieniędzy za wykonaną dotychczas pracę. Kaczyński zachęcał go do wstąpienia na drogę prawną. Prawnicy Birgfellnera - Roman Giertych i Jacek Dubois - zawiadomili prokuraturę o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego".