Opłaty pobierane przez Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek pod tężnią nr 1 budzą sporo kontrowersji. Denerwują przede wszystkim kuracjuszy, którzy już przecież płacą opłatę klimatyczną, oraz weekendowych gości. A też koszt (na przykład dla kilkuosobowej rodziny) wejścia pod tężnię może być dość duży. Dorośli za wstęp płacą od 3 do 4 złotych w weekendy i święta. Bilet ulgowy kosztuje 2 lub 3 zł.
Na co PUC przeznacza zebrane fundusze? Zarząd spółki, przez swoją rzeczniczkę przekazał nam taką informację: - Pieniądze uzyskane z opłat w całości przeznacza się na
koszty eksploatacji
Pieniądze wystarczają na pokrycie kosztów oświetlenia, sprzątania obszaru tężni, usuwanie awarii związanych z eksploatacją solanek i dozór - wyjaśnia Anna Wajkert, rzecznik zarządu PUC SA. - W przedziale pięcioletnim koszty się zerują, w jednym roku minimalnie na plus, w innym są na minusie. Opłaty nie pozwalają pozyskać funduszy na remont tężni.
Tyle zarząd spółki uzdrowiskowej. "Kujawska" próbowała dowiedzieć się, jaki spółka miała w ubiegłym roku dochód z opłat pod tężnią. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się bowiem, że tylko w tegoroczny długi majowy weekend, firma mogła zebrać co najmniej dziesięć tysięcy złotych, jak nie więcej.
Prezes Stefan Smulski nie potrafił odpowiedzieć, czy rzeczywiście tyle jego spółka zarobiła w tym czasie. Jednocześnie firma odmówiła nam informacji na temat dochodów z opłat za wstęp pod tężnie. Prezes Smulski w rozmowie telefonicznej motywował to tajemnicą handlową. Takie uzasadnienie nie znalazło się natomiast w piśmie, które było odpowiedzią na pytanie o wysokość dochodu z opłat. Pismo zatytułowane jest "Informacja" (choć w rzeczywistości jest to decyzja o odmowie udzielenia informacji, a nie informacja) i podpisane przez prezesa zarządu PUC SA Stefana Smulskiego i członka zarządu Edwarda Gaitkowskiego.
Zarząd PUC-u informuje tam, że zgodnie z ustawą o finansach publicznych spółka handlowa, której jedynym właścicielem jest Skarb Państwa nie tworzy sektora finansów publicznych. A z artytułu 5. tej ustawy nie wynika, że pieniądze z opłat za wejście pod tężnie, są środkami publicznymi. W związku z tym opłaty nie podlegają ujawnieniu na podstawie tej ustawy, bo nie są dochodem publicznym. Dalej zarząd przytacza przepis artykułu 6. ustawy o dostępie do informacji publicznej, a dokładnie ten fragment, który mówi, że udostępnieniu podlega informacja publiczna dotycząca majątku publicznego, w tym mówiąca o dochodach i stratach spółek handlowych z dominującą pozycją Skarbu Państwa.
Wniosek zarządu spółki
jest następujący: "Wobec tego informacje dotyczące poszczególnych składników wchodzących w skład dochodów lub strat (w tym opłaty za wejście pod tężnie) nie podlegają ujawnieniu".
Tymczasem wystarczy zajrzeć do Konstytucji RP, której artykuł 61. mówi o prawie dostępu obywateli do informacji o działalności organów władzy publicznej. Prawo to dotyczy też jednostek, które gospodarują majątkiem Skarbu Państwa. Z artykułu wynika więc, że PUC jest podmiotem publicznym i podlega zapisowi artykułu pierwszego ustawy o dostępie do informacji publicznej. Natomiast dalej zarząd właściwie sam sobie odpowiada, ponieważ stwierdza, że informacje o dochodach i stratach spółek z dominującą pozycją Skarbu Państwa są informacją publiczną. W tym przypadku można zastosować jedną z reguł wykładni prawa - jeśli można więcej to tym bardziej można mniej - czyli skoro jawne są dochody spółki w ogólnym sensie, to jawne są również poszczególne składniki tych dochodów.
Do sprawy wrócimy
.....................................................
Żadnemu obywatelowi, jeśli działa w granicach wyznaczonych przez prawo, nie można odmówić dostępu do informacji publicznej. Kto odmawia takiego prawa, powinien zapoznać się z artykułem 23. ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Za wstęp pod tężnię trzeba zapłacić. Jaki z tego tytułu Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek miało w ubiegłym roku dochód? Według spółki jest to tajemnica handlowa...
