W tym spotkaniu Włókniarz prowadził od początku, ale przez większą część meczu gospodarze mieli niewielką przewagę. Dopiero w biegach nominowanych, wygranych 4:2 i 5:1, powiększyli ją do 10 punktów.
Końcówka spotkania wzbudziła kontrowersje. W pierwszym podejściu do 15. wyścigu sędzia Paweł Słupski nie dojrzał taśmy Maksyma Drabika, w drugim wyraźnie lotnego startu Leona Madsena. - To było niesprawiedliwe, Leon zyskał na tym i byłem pewien, że sędzia przerwie wyścig. Jak mamy regulamin, to się tego trzymajmy i walczmy sportowo - skomentował później Sajfutdinow.
Mecz podsumował też Patryk Dudek. - Zawsze mi się dobrze jeździło w Częstochowie, ale teraz tor jest inaczej przygotowywany niż w ostatnich latach. Musieliśmy więc dużo szukać w ustawieniach, a nie było to łatwe. Popełniliśmy dużo błędów na początku. Mimo to nie wyglądało to źle, aż do biegów nominowanych - podsumował.
- Na wyjazdach nie jest najlepiej, niestety - skomentował spotkanie menedżer Apatora Piotr Baron. - Teraz jedziemy u siebie i mam nadzieję, że będziemy bardziej zadowoleni z wyniku.
W niedzielę, 2 czerwca (g. 16.30) Apator podejmie Falubaz Zielona Góra.
