Projekt hali widowiskowej w Świeciu, przedstawiony mieszkańcom jako pierwszy nie będzie zrealizowany. Nie będzie, bo architekci z Warszawy zaproponowali coś lepszego aniżeli bydgoscy.
Niedawno rozstrzygnięto konkurs na projekt. Swoje propozycje nadesłało siedem firm z całej Polski. Znalazła się wśród nich także propozycja tzw. głowy misia. - Gdy rozpakowaliśmy pierwsze cztery oferty miny mieliśmy niewesołe - mówi Ryszard Sadowski, kierownik Wydziału Inwestycyjnego UM w Świeciu. -Propozycje były dość przeciętne. Na tyle, że nie chciałbym się pod nimi podpisać. Dopiero gdy otworzyliśmy materiały, jak się później okazało z Warszawy, wiedzieliśmy, że to jest to, o co nam chodziło.
Wprawdzie projekt nie był najtańszy, miasto zapłaci za niego blisko 400 tys. zł, ale w stosunku do pozostałych kosztów nie jest to kwota zawrotna. Tym bardziej, że to właśnie od dobrego projektu zależy, czy obiekt będzie się podobał mieszkańcom i przyjezdnym. Śmiało można zaryzykować twierdzenie, że powinien. W porównaniu z poprzednim, powierzania będzie o 1,5 tys. m kw. mniejsza. Ale to tylko na plus. Ponieważ na mniejszej powierzchni udało się zmieścić to wszystko, co założyli inwestorzy. A mniejsza kubatura to oszczędności przy budowie i późniejszej eksploatacji. Nie bez znaczenia są zwłaszcza koszty związane z ogrzewaniem.
Mniejsza będzie też nieco widownia. Pierwotnie zakładano, że powinno być 1500 miejsc. Będzie 1356. Ale zdaniem urzędników w zupełności to wystarczy. Nowością jest też piętrowy parking, którego część znajdować się będzie pod ziemią. Ponieważ w godzinach przedpołudniowych z sali korzystać będą uczniowie pomyślano o specjalnych kurtynach dźwiękochłonnych, którymi będzie można podzielić parkiet na trzy odrębne boiska.
Projekt budowlany ma być gotowy do połowy sierpnia. Po otrzymaniu ze Starostwa na budowę inwestycja będzie mogła ruszyć.
