Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Basket Poznań 86:65
Kwarty: 28:16, 25:17, 15:19, 18:13
Enea Abramczyk Astoria: Małgorzaciak 21 (1), Kiwilsza 14, 13 zb., Jeszke 12, 8 zb., Zegzuła 7, 6 zb., 7 as., Ulczyński 0 oraz Walker 14 (2), 4 as., Śmigielski 6 (1), Burczyk 6 (2), Pluta 3 (1), Winkowski 2, Stupnicki 1.
Basket: Andrzejewski 18 (2), Randolph 11 (1), Dymała 8, Pułkotycki 5 (1), Fraś 3 oraz Adamczyk 8, Stankowski 5, Wieloch 3, Kulis 2, Nowicki 2.
Tak wyglądał mecz Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Basket Poznań na parkiecie i trybunach - zobaczcie zdjęcia
To był premierowy mecz (w tym sezonie) Aleksandra Krutikowa. Doświadczony szkoleniowiec nie zmienił wyjściowej piątki. W 1. kwarcie nie do zatrzymania był Filip Małgorzaciak - 13 pkt, 4/6 z gry, 4/4 z wolnych. Po jego udanych trafieniach w kontrach Asta objęła prowadzenie w połowie tej części gry. To były bardzo dobre minuty: solidna obrona, szybkie przejście do ofensywy, mocne wejście z ławki zaliczył Andre Walker (z nim na parkiecie Astoria była lepsza o 22 punkty do Basketu w 1. połowie).
Trudno powiedzieć, na ile to efekt pracy Krutikowa czy szczególnej motywacji graczy pod wodzą nowego trenera, ale 1. kwarta była znakomita w ataku: prawie 60 procent z gry, 7 asyst i ani jednej straty.
Na początku 2. kwarty przewaga sięgnęła już 15 punktów, a Asta z łatwością kreowała kolejne pozycje na dystansie. Jeszcze przed przerwą przewaga wynosiła 20 punktów. To była bez wątpienia jedna z najlepszych połów bydgoskiego zespołu w tym sezonie.
Po przerwie Asta początkowo kontynuowała ofensywę i powiększyła przewagę do rekordowych 24 punktów, ale potem goście jeszcze raz zerwali się do walki i po trafieniach Jakuba Andrzejewskiego zmniejszyli straty do 18 punktów.
To była kwarta minimalnie dla koszykarzy z Poznania, którzy wykazywali nieco więcej zaangażowania i waleczności w defensywie. Tuż przed przerwą przewaga wynosiła już 15 punktów, a bydgoszczanie mieli sporo szczęścia, że rywale seriami pudłowali z dystansu (zaledwie 4/27).
W ostatniej kwarcie wszystko wróciło do normy. Bydgoszczanie mocną defensywą odbierali rywalom chęci do gry. Ostatnią kwarte rozpoczęli od serii 11:2 i prowadzenia różnicą 25 punktów.