
Cukier - najlepszy będzie drobny. Szybciej i lepiej rozpuści się w pianie z białek.
Proszek do pieczenia - nie trzeba go dodawać. By biszkopt ładnie urósł, kluczowe jest odpowiednie ubicie piany z białek.

Masło/margaryna/olej - ten dodatek powoduje, że biszkopt jest wilgotny, ale też ciężki. Możesz go dodać, ale bez tłuszczu też wyjdzie świetny biszkopt.
Kakao - jeśli chcesz upiec biszkopt czekoladowy, odejmij tyle mąki, ile dodajesz kakao (np. 2 łyżki).

Białka ubijamy z cukrem (dodajemy go stopniowo, po łyżce). Piana powinna być sztywna, lśniąca, jak na bezę. Potem dodajemy żółtka, dodaję żółtka, a na koniec mąkę. Całość miksujemy na średnich lub niskich obrotach przez chwilę do połączenia składników.

Biszkopt wkładamy do nagrzanego piekarnika, najlepiej od razu po przygotowaniu. Masa nie powinna stać i "czekać". To najkrótsza droga do tego, by piana opadła, a biszkopt się nie udał.