- Ziemniaki mogą się znudzić, doskonałym zmiennikiem jest kasza - na śniadanie, obiad i kolację. Dzieci mogą zacząć dzień od kaszki manny, potem możemy podać gryczaną, jęczmienną. A na kolację - zapiekanki czy choćby pierogi z dodatkiem kaszy - wylicza Ewelina Łuczak z KGW Brąchnowo.
To koło, obok koleżanek po fachu z KGW Przeczno i Stowarzyszenia Kobiet Powiatu Janowskiego, serwowało potrawy z kaszą. Okazja? III Łubiański Dzień Kaszy.
Na kulinariach się nie skończyło. Chętne panie plotły świętojańskie wianki. Uczestnicy imprezy mogli wziąć udział w plastycznych warsztatach. Ale też... przenieść się w czasie i sprawdzić z jakich narzędzi i przedmiotów codziennego użytku korzystali przed laty gospodarze.
- Braliśmy udział w ubiegłorocznej edycji tej imprezy. Tym razem prawie zostaliśmy w domu przez skwar lejący się z nieba. Cóż, jednak stanęło na kaszy - śmieje się Witold Kwiatkowski, który do Łubianki przyjechał z Torunia. - Pochodzę ze wsi, szanuję tradycję, jestem pasjonatem historii i ... łakomczuchem. Panie z KGW tradycyjnie stanęły na wysokości zadania.