Od dziś już nie wystarczy, że sklep prowadzi usługi pocztowe czy kurierskie, żeby mógł być otwarty w każdą niedzielę.
Zamawiasz w internecie, zakupy przyniesie kurier
1 lutego wchodzi bowiem w życie ustawa zaostrzająca zakaz handlu w niedzielę. Poważnie ograniczona została furtka na placówkę pocztową.
Zgodnie z nowymi przepisami, aby w niehandlową niedzielę otworzyć sklep, musiałby on z tytułu prowadzenia działalności pocztowej generować przynajmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej. W praktyce prawie żaden sklep nie jest w stanie spełnić tego warunku - tak twierdzą eksperci cytowani przez portal businessinsider.com.pl.
Dyskonty i supermarkety prawdomównie znów będą zamknięte we wszystkie niedziele za wyjątkiem siedmiu wpisanych do ustawy. Prawdopodobnie, bo w sieci pojawiają się pomysły, co zrobią, by jednak nie tracić w niedziele. Sieci oficjalnie nie komentują takich doniesień.
Jednak wiadomo np., że w niedziele niehandlowe od 6 lutego działać będzie sklep internetowy Auchan - usługa, w ramach której produkty zamówione na stronie sklepu dostarczane są bezpośrednio do domów klientów.
Internauci idą jeszcze dalej:
"Auchan powinien zmienić formę sprzedaży. Najlepiej, jakby klient kupił przez internet i zamówił odbiór w sklepie fizycznym. Potem niech pójdzie do sklepu, weźmie swoje zamówienie z półki, przy kasie tylko sprawdzą czy stan koszyka jest zgodny z faktycznie zamówionym. Zapłacone przez internet, odebrane w sklepie. I kto w takiej sytuacji zabroni Auchan być czynnym w każdą niedzielę?" - pyta internauta "ja3".
- Inny pisze: "Wystarczy, że obok każdego marketu postawią stacje paliw".
- Kolejny wpis: "A w czym problem, otworzyć w sklepie bistro i mamy punkt gastronomiczny. Taka działalność nie jest zakazana ustawowo".
Na tym nie koniec, bo powstają również sklepy bezobsługowe. Zamówienia odbywają się przez pośrednictwo aplikacji, a z magazynu towar dowozi do klienta kurier. Na takiej zasadzie działają m.in. Glovo, Swyft, Biedronka, Carrefour, a także Żabka.
Bohaterka spotu reklamowego Żabki śpiewa: "Co niedziela, co niedziela, moją Żabkę wam otwieram".
Opisane usługi kurierskie mogą zwiększyć obroty niedzielne do ustawowego limitu 40 proc.
Ochrona może być w sklepie każdego dnia
Inne przykłady? Jakiś czas temu sieć Browarek (spożywka i alkohole) wprowadziła karty lojalnościowe oraz kasy samoobsługowe, obsługujące płatności bezgotówkowe - informuje portal dlahandlu.pl.
To właśnie bezobsługowość i zatrudnienie w sklepie tylko "pracownika ochrony", a nie sprzedawcy może być furtką, pozwalającą na obchodzenie uszczelnionego zakazu handlu. W systemie bezobsługowym nie ma bowiem elementu ludzkiego, a właśnie kwestia pracy sprzedawców w niedziele jest osią konfliktu. O pracownikach ochrony ustawa nie wspomina.
Małym sklepom pomoże tzw. ustawa covidowa
Jak zaś może wyglądać sytuacja w małych sklepach? Specjalny przepis ustawy ograniczającej handel poszerza katalog członków rodziny, którym powierzyć można pracę w niedzielę, a tzw. ustawa covidowa pozwoli otworzyć mały handel, gdy za ladą staną właśnie właściciel lub członek rodziny.
Handel bez zmian możliwy jest natomiast - zgodnie z ustawą - w siedem niedziel w roku, wskazanych ustawowo przez rząd. Ostatnio takie zakupy mogliśmy zrobić 30 stycznia, a następne - 10 kwietnia.
