https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak sklepy reagują na dzieci w butach w koszach na zakupy. Co na to sanepid? [Biedronka, Lidl, Auchan, Polomarket]

Agnieszka Domka-Rybka
Sytuacja z bydgoskiej Biedronki
Sytuacja z bydgoskiej Biedronki Nadesłane
Rodzice spełniają kaprysy dzieci i godzą się na takie praktyki. Sklep: - Dużo zależy od klienta, jego wyczulenia na kwestie higieny i kultury osobistej. Sanepid: - Kupujący bardzo często nie pomagają w utrzymaniu czystości.

Przypomnijmy historię, którą opisaliśmy kilka dni temu: - Byłam świadkiem, jak w Biedronce na bydgoskim Górzyskowie mama przewoziła w koszyku dziecko w butach - relacjoowała nam oburzona klientka.

- Maluch chodził sobie w koszu, a przecież przewozi się w nim także jedzenie - komentuje świadek sytuacji. - Matka robiła zakupy w różnych częściach sklepu, a dziecko cały czas było koszyku i nikt nie zwrócił jej uwagi. To nie jest higieniczne i nawet też kulturalne, dlatego pracownicy sklepu powinni zareagować.

Oto ten artykuł: Dziecko jechało w butach w koszyku bydgoskiej Biedronki. Wolno tak? [komentarz sklepu]

- Zależy nam, aby wszyscy nasi klienci, w tym również najmłodsi, czuli się u nas komfortowo - odpowiedział Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska (właściciel Biedronki). - Zapraszając wszystkich na rodzinne zakupy, na drzwiach wejściowych sklepów, w tym tej konkretnej placówki w Bydgoszczy, przypominamy, jak w prawidłowy sposób przewozić dzieci w wózkach na zakupy. Jednak wiele zależy od klientów, ich kultury osobistej oraz wyczulenia na kwestie higieny. Niezależnie od tego, dodatkowo uczulimy personel wspomnianego sklepu, aby przypominał klientom, jak korzystać z wózka podczas zakupów z dzieckiem.

Jak to wygląda w innych sklepach?

- Aby zakupy były komfortowe, proponujemy możliwość skorzystania z kilku rodzajów wózków o różnych pojemnościach oraz koszyków na kółkach, przeznaczonych na nieco mniejsze zakupy - informuje Aleksandra Robaszkiewicz z biura prasowego Lidla. - Część sklepów wyposażyliśmy również w małe, dziecięce wózki. Mamy nadzieję, że dzięki nim oraz możliwości samodzielnego pakowania zakupów do kosza, dzieci z większą chęcią uczestniczą w zakupach z rodzicami. Wózki na większe zakupy wyposażone są w specjalne siedzisko dla dzieci, w którym nogi przewożonego pasażera znajdują się na zewnątrz. Tylko taki sposób przewożenia najmłodszych jest dla nich bezpieczny, a wszelkie inne sposoby korzystania są niezgodne z przeznaczeniem. Dodatkowo z myślą o najmłodszych klientach naszych sklepów, w każdym nowo otwieranym i remontowanym obiekcie oddajemy do dyspozycji wózki zakupowe z miejscem na „nosidełko” dla dzieci.

Polecamy także: Pomysły "Januszów" na zakupy. Oderwie gałązkę i pomidory ważą mniej. Jajka z kobiałki L włoży do S

- Dokładamy wszelkich starań, aby nasi klienci robili zakupy w komfortowych warunkach i chętnie wracali do naszych sklepów. Zarówno względy bezpieczeństwa, jak i higieniczne są dla nas niezwykle ważne, dlatego dbamy o to, by wózki sklepowe były regularnie czyszczone zgodnie z wewnętrznymi procedurami sieci - twierdzi Ilona Rutkowska z agencji obsługującej sieć Polomarket. - Także z uwagi na względy higieniczne, przewóz dzieci w wózka przeznaczonych na produkty nie jest wskazany. W przypadkach łamania przepisu, nasi pracownicy oraz ochrona mogą interweniować.

- Przy wejściu do sklepu mamy plakat informujący o nieprzewożeniu dziecka w miejscu przeznaczonym na produkty, czyli w koszu wózka, tylko na siedzisku - wyjaśnia Dorota Patejko z biura prasowego Auchan. - Ochrona i pracownicy również zwracają uwagę klientom. - Niemniej przypadki przewożenia malucha inaczej zdarzają się, życie...

Co na to sanepid?

- Obowiązkiem właścicieli sklepów spożywczych jest zapewnienie i utrzymanie właściwego stanu higienicznego obiektu, w tym wózków i koszyków - podkreśla Olga Radkiewicz, specjalistka ds. kontaktów z mediami w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. Brudno utrzymane wózki i kosze oraz skorodowane wózki metalowe to często stwierdzane nieprawidłowości, za nieodpowiednie ich utrzymanie grożą kary w postaci m.in. mandatów. Wózki i kosze sklepowe powinny być odpowiednio często myte i dezynfekowane. Ale klienci często „nie pomagają” w utrzymaniu czystości sprzętów, korzystając z nich niezgodnie z przeznaczeniem, np. przewożąc dzieci w miejscu, które przydzielone jest dla żywności. Właściciel lub pracownik sklepu mają wtedy prawo zwrócić uwagę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-08-01T11:19:31 02:00, Gość:

Co z tego że zakazuja te wózki i tak są brudne osrane przez ptaki są śmieci w nich a ochrona to niech zajmie swoje stanowisko tak szczerze to dzieci mają czyściejsze buciki jak co niektórzy klienci ręce

2019-08-01T11:24:12 02:00, Gość:

Chodzi o zasady. Jak sąsiad ma osrany samochód, czy bagażnik to jego sprawa, ale jak nie wolno z butami do koszyka to po prostu nie wolno i tego uczę swoje dzieci. Niestety nauka idzie jak krew w piach, bo inny "uprzejmy klient" widzący tylko swoją końcówkę nosa wkłada swoje "czyściutkie" i obolałe dziecko do koszyka, BO TAK ... i niech sklep się dostosuje! (2 letni dzidziuś, który nie może stać? I zapewne nóżkami swojemi dotarł do sklepu?)

No, a ciekawe co sanepid ma do powiedzenia o czystości wewnątrz sklepów :brud na półkach, zmywanie podłogi śmierdzacymi szmatami ?

G
Gość
Auchan w Rumi-można by na palcach policzyć sprawne wózki zsuedzuskuem dla dziecka! Więc uchvwypowiedz tutaj jest nie na miejscu
G
Gość
Super tylko czy my jesteśmy świadomi może nie tak my jak Ministerstwo Zdrowia Główny Inspektor Sanitarny z zagrożenia jakie jest na wózkach i koszach sklepowych nikt z tym nic nie robi wszyscy nabrali wody w usta sklepy markety są chronione żadnych kontroli i wytycznych sklepy nie posiadają urządzeń do dezynfekcji i mycia wózków i koszy a powinni posiadać i wykonywać te czynności każdego dnia tak jak lady i [podłogi myje i dezynfekuje się każdego dnia dzieci są w koszach co jakiś czas raz na tysiąc osób a dziennie ile ludzi dotyka rączek wózków i koszy tam jest dopiero bakterii .!!!!!!!
E
Ehh
2019-08-01T09:23:24 02:00, Gość:

Siedziska w koszykach są niewygodne moje mu dziecku cierpna nóżki ,no i waga do 15kg czasem dziecko już dość małe ma taką wagę. Więc gdzie sadzac dziecko np.2 letnie które waży więcej i ma ciasno wkładając nóżki w dziurki od koszyka ma biegać między regalami? Wtedy co za sens zakupów.

Sens jak sens. Ale trzeba ciagle patrzeć by nikt dziecku krzywdy nie zrobił. By nadgorliwiec lecący po promocje nie staranował nam szkraba. Napatrzyłam się już za dużo na takie nieszczęścia i swojemu dziecku wole tego oszczędzić. Poza tym w większości koszyków siedziska dla dzieci są połamane itd wiec gdzie to dziecko na barana ? A jak ma się dwójkę? Dawniej ludzie więcej empatii mieli a nie tylko patrzenie co inny złe robi. Jak byłam mała również jeździłam w wózkach a było to 30 lat wstecz i nikt nikomu nie robił z tego powodu problemu. Wręcz przeciwnie:

Ostatnio w lidlu nie miałam Drobnych na wózek duży i wzięłyśmy z 3 letnia córka taki szary na kółkach w środku było dużo ludzi do tego wózki widłowe personel sam przywiózł nam duży wózek i kazali dziecko wsadzić by nic się mu nie stało.

To samo w macro. W weekend można wejść z dzieckiem. Wózki nie są dostosowane do tego by dziecko siedzialo. Weszłam z córka na rękach i wiozłam wózek kierownik sklepu sam zaproponował bym dziecko ulokowała w wózku dla mojego i dziecka bezpieczeństwa. A tez jest informacja ze tylko żywność itd.

Drugi aspekt był taki ze poinformowałam że nie mam ani kurtki ani reklamówki ani nic by córka mogła jechać i nie ubrudzić koszyka przez co zostałam lekko mówiąc wyśmiana bo jak dostałam informacje koszyki na bieżąco są myte a jak koniecznie potrzebuje to mogę gazety rozłożyć.

Czasami to dobra wola jest.

A takie donosy robienie go..no burzy by zaistnieć sory ...

może lepiej zajmijmy się ludźmi co nie umieją parkować albo parkują pod samym wejściem do sklepu albo klientami którzy za punkt honoru maja degustacje niszczenie artykułów spożywczych i nie tylko.

W Holandii będąc dwa miesiące nikt nie miałby prawa zwrócić uwagę na cokolwiek co dotyczy dziecka. Na każdym kroku jest ono chronione i ludzie zwracają na niego uwagę. Nie bałam się tam by dziecko szło za rękę bo nie ma tam takiej dziczy jaka jest w Polsce i tych mocherow które po trupach do celu lecą. Nie ma tam sapania ze dziecko w swoim tempie wykłada towar na ladę ze chce pomoc itd tu wszystkim się spieszy każdy tylko psioczy i wyzywa robi dym o byle g.

Zróbmy świat bardziej przyjazny dzieciom to wtedy skończy się łamanie durnych zasad w regulaminie. Szkoda tylko regulamin dotyczy tylko dzieci. Bo psów ani złodzieji ani naciągaczy ani tych co dym robią nie dotyczy nie dotyczy to również klientów którzy zle parkują albo jak już wsiada do auta to oni są zawsze na prawie lub jadą do sklepu po trupach do celu itd .

E
Ehhhh
2019-08-01T11:04:17 02:00, ....:

u niemca z psami w koszykach jeżdżą .....a tu się dzieci czepiają

Tu tez pieski jeżdżą w koszyczkach i są lepiej traktowane jak dzieci. Pieski są dokarmiane przez personel sklepu itd i wszyscy o jaki śliczny o jaki cudowny. Na pieska trzeba uważać ale na dziecko już nie.

M
Masakra
2019-08-01T07:14:13 02:00, Paweł:

1. Do koszyka wkładam zawsze produkty w opakowaniu.

2. Stojące na zewnątrz koszyki są i tak zakurzone i często nie wyglądają na spełniające najwyższe normy higieniczno-sanitarne.

3. Czasami się zdarza, ze koszyki są odstawiane przez osoby bezdomne, zatem czy w związku z tym również powinniśmy się obawiać dotykania rękojeści?

4. Zdarza mi się, że moje dzieci jadą w środku wózka...obok wkładam produkty w opakowaniach i nie mam z tym problemu...myślę, że większość nie ma, poza osobami, które lubią na siłę wymyślać problemy.

5. Pozdrowienia dla osoby, która robi zdjęcia z mieszkania na skrzyżowaniu Karłowicza/Chopina i wysyła je na straż miejską....a może to tam sama osoba, której przekszadzają dzieci w wózkach?

6. Mam przeczucie, że niebawem znajdzie się ktoś, kto zacznie wzywac straż miejską na place zabaw, bo dzieci są zbyt głośno....do takich absurdów dochodzimy.

Życzę Wszystkim miłego dnia.

Tata

2019-08-01T09:52:12 02:00, Gość:

Wyraznie jest zaznaczone , ze wozek jest przeznaczony do produktow zywieniowych czy tez chemicznych ....rownie dobrze moznaby przewozic dziecko w bagazniku samochodu??? Nie mam nicprzeciwko temu ze dzieci sa wsadzane do wozkow aczkolwiek obowiązują chyba jakies normy i zasady jak zaznaczono wyzej w temacie ....

2019-08-01T10:10:23 02:00, Paweł:

starałem się napisać dosyć prostym językiem, jednak widzę, ze nie dotarło...jest różnica pomiędzy bagażnikiem a wózkiem....

Poza tym, jak ktoś nie ma dzieci ten nie wie, że czasami wózek pozwala dziecku odpocząć, gdy mówi, że bolą je nóżki.

Kolejna sprawa, dlaczego dyskonty nie wprowadza wózków z mozliwością przewożenia dzieci? Takie wózki sa w Leroy merlin ...i wszyscy zadowoleni...zarówno koleś, który nie widzi różnicy między bagażnikiem i wózkiem...jak i babcia, która wozi wędlinę wprost na ruszcie wózka ...

pozdrawiam

2019-08-01T11:12:47 02:00, Max:

I tak właśnie p. Pawle tworzy się patologia. To tak, jak by chcieć, aby wszyscy wokół zniknęli lub zamknęli oczy. Liczę się tylko JA i moje potrzeby, tak? Tak samo mamy traktować klientów parkujących w niewyznaczonych miejscach, pod samym wejściem, BO Z DZIEĆMI, BO SPIESZNO, BO NIE MA WOLNYCH MIEJSC... Wózki do przewożenia dzieci w dyskontach? A jak mają się tam zmieścić? Leroy to sklep wielkopowierzchniowy. Życzę więcej empatii i kultury. Sam mam dzieci i pomimo zmęczonych nóżek można sobie z nimi poradzić. Proszę respektować ogólnie przyjęte reguły i zasady. Nie jesteś Pan sam na tym świecie!

Zmęczone nóżki to pikus. Ciekawa jestem czy tylko w tych sklepach co byłam czy we wszystkich mamy taka dzicz ze dziecko jak idzie za rękę grzecznie słucha rodzica - tak słucha wiem ciężko w tych czasach jest przez dzicz bo inaczej nie można nazwać klientów uderzane wózkiem tyrpane czasem wręcz wyzywane. Bo przeszkadza. Z obawy o zrobienie krzywdy dziecku dziecko jedzie w wózku. Zawsze po sobie sprzątam go. Zamin dziecko usiądzie w miejscu przeznaczonym do tego wycieram specjalnymi chusteczkami jeśli siedzisko jest uszkodzone na reklamówce moje dziecko siedzi w środku i nie jest to bo nóżki bo widzi mi się moje i wygoda brak kultury chamstwo a obawa by nikt mu krzywdy nie zrobił.

Zasady trzymajmy się ich wszyscy a nie tylko najmłodsi.

Ś
Świat schodzi na psy
Rozumiem ze higieniczne jest gdy wrzucane są do koszyka ziemniaki w siatce - one przecież nie brudzą, mięsa jaja tez są bardzo higieniczne. I to nikomu nie przeszkadza ale małe dziecko w butach owszem. Nie uważam ze tak powinno być ze dzieciom się na wszystko pozwala ale weźmy pod uwagę to ze matka sama wychowuje dzieci a ma bliźniaki to co ma z drugim zrobić? Zostawić samo w domu czy ochroniarzowi dać w opieke? Drugim aspektem jest to ze bardziej się o dziecko bym bała żeby w wózku jechało niż o robione zakupy. Które w większości są paczkowane.

Ciekawe ze najwiecej przeszkadza wszystko tym którzy chodzą by ziemi nie dotykać. Zwracają każdemu o wszystko uwagę itd a sami przecież swieci. Byłam świadkiem jak w biedronce babka o wszystko się innych czepiała na skargę do personelu na każdego składała a sama wpierdzielala winogrona orzechy i inne - jak mówiła kota w worku kupować nie ma zamiaru i musi pokosztować.

Druga sytuacja jest to ze nie ma szafek przy wejściu do sklepu przynajmniej u nas i często w koszykach na zakupy laduje wszystko - np ubranie z siłowni z pracy fizycznej zakupy z innych sklepów i to jest w porządku to nikomu nie przeszkadza.

Ale wszędzie na każdym kroku dzieci przeszkadzają w sklepach tych pseudo rodzinnych dzieci są przejeżdżanie przez innych klientów tyrpane wyzywane bo zawadzaja bo przeszkadzają bo nie maja do niczego prawa.

Wielokrotnie w tego typu sklepach jest po prostu wojna o jakieś rzeczy i nikt nie patrzy na dzieci które są częścią naszego społeczeństwa.

Szkoda tylko ze nie bierze się za łeb i o ścianę klientów którzy kradną niszczą ostatnio w lidlu chłop się przy lodówkach wysikał personel nie reaguje na to. Więcej tam zakupów nie zrobię. Lodówki z mięsem są zawsze ucioprane i bardzo trzeba uważać by się nie dotknąć a dziecko to ma taki magnes co brudne to przyciąga wiec siedzi w tym wózku większość za karę bo dziecko nie rozumie ze dla jego dobra. Zwrócicie uwagę na to ze większość dzieci buntuje się i nie chce w koszyczkach siedzieć a musi bo w sklepie panuje dzicz. Czy to w dykontavj hipermarketach osiedlowych sklepikach.

W moim mieście jedynie w piekarniach na poczcie i kwiaciarki oraz kiosku kolporter szanuja młodego klienta. Który uczy się robić zakupy. Tylko tam panuje miła atmosfera i dzieci są szanowane.

Jeszcze chwila a będzie zakaz dzieci w sklepach i będą jak psy wiązane przed sklepem bo innym przeszkadzają.

Tak jak mówię nie jestem zwolenniczka jazdy w wózkach dzieci ale przy większej ilości ich to naprawdę albo w łeb sobie strzelić idąc do sklepu albo narażać je na rozjechanie uderzenie itd bo dzicz panuje. I dzieci tej dziczy się właśnie uczą w sklepach i wszędzie dookoła.

Na płacach zabaw są za głośno w sklepach bo chcą kupować z rodzicami bądź nie maja wyjścia w parku tez nie mogą być bo tam pieski straszą.

Ludzie opanujmy się lekko.

I teraz tak czym jest gorszy but dziecka od brudnych ziemniaków, umazanych krwią pudełek z świeżym mięsem i jaja na których jest salmonella itd.

Zwróćmy tez uwagę na to co i jak personel przewozi w tych koszykach i czy naprawdę warto robić dym?
S
Sonia
2019-08-01T07:14:13 02:00, Paweł:

1. Do koszyka wkładam zawsze produkty w opakowaniu.

2. Stojące na zewnątrz koszyki są i tak zakurzone i często nie wyglądają na spełniające najwyższe normy higieniczno-sanitarne.

3. Czasami się zdarza, ze koszyki są odstawiane przez osoby bezdomne, zatem czy w związku z tym również powinniśmy się obawiać dotykania rękojeści?

4. Zdarza mi się, że moje dzieci jadą w środku wózka...obok wkładam produkty w opakowaniach i nie mam z tym problemu...myślę, że większość nie ma, poza osobami, które lubią na siłę wymyślać problemy.

5. Pozdrowienia dla osoby, która robi zdjęcia z mieszkania na skrzyżowaniu Karłowicza/Chopina i wysyła je na straż miejską....a może to tam sama osoba, której przekszadzają dzieci w wózkach?

6. Mam przeczucie, że niebawem znajdzie się ktoś, kto zacznie wzywac straż miejską na place zabaw, bo dzieci są zbyt głośno....do takich absurdów dochodzimy.

Życzę Wszystkim miłego dnia.

Tata

2019-08-01T08:42:31 02:00, Gość:

Nie rozumiem dlaczego sadzasz dziecko w wozku wam dziciorobom wydaje sie ze wszystko dla waszych malych nidorozwojow jest dozwolone

2019-08-01T19:23:25 02:00, Gość:

Ale Ty baran jesteś. Te nasze dzieci będą na twoja emeryturę pracować zasrancu nierobie

A moja sąsiadka...prawniczka,żeby nie było,że jakaś nie kumata,gotowała w zupie jajka w skorupkach...Poważnie...Może inne rzeczy też,kto wie.Nic mnie już nie zdziwi..

O
Oki
2019-08-01T14:04:28 02:00, Renata:

Mój synek jak był mniejszy też zawsze w koszyku jeździł. Nigdy nikt problemów z tego nie robił. Teraz odkąd kupiliśmy mu rowerek biegowy toyz to zawsze na nim jeździ i się z nim nie rozstaję. Po sklepie jeździ ostrożnie więc nikt nam uwagi nie zwraca :)

2019-08-01T14:25:28 02:00, Gość:

Świetny pomysł. Powinni pozwolić wjeżdżać quadami, TYLKO OSTROŻNIE! Można by wtedy od razu pakować zakupy do bagażnika i przy kasie byłoby szybciej :-)

Tak...a zimą na biegòwkach...Ludzie wy macie fiksum dyrdum...

M
Mateusz
Mam prośbę czy nie możecie być cicho o sprawie malucha chcę żebyście nic mówili że maluch jest w koszu Musiał bo miał takie prawo stanąć na chwilę na pięć minut
G
Gość
2019-08-01T07:14:13 02:00, Paweł:

1. Do koszyka wkładam zawsze produkty w opakowaniu.

2. Stojące na zewnątrz koszyki są i tak zakurzone i często nie wyglądają na spełniające najwyższe normy higieniczno-sanitarne.

3. Czasami się zdarza, ze koszyki są odstawiane przez osoby bezdomne, zatem czy w związku z tym również powinniśmy się obawiać dotykania rękojeści?

4. Zdarza mi się, że moje dzieci jadą w środku wózka...obok wkładam produkty w opakowaniach i nie mam z tym problemu...myślę, że większość nie ma, poza osobami, które lubią na siłę wymyślać problemy.

5. Pozdrowienia dla osoby, która robi zdjęcia z mieszkania na skrzyżowaniu Karłowicza/Chopina i wysyła je na straż miejską....a może to tam sama osoba, której przekszadzają dzieci w wózkach?

6. Mam przeczucie, że niebawem znajdzie się ktoś, kto zacznie wzywac straż miejską na place zabaw, bo dzieci są zbyt głośno....do takich absurdów dochodzimy.

Życzę Wszystkim miłego dnia.

Tata

2019-08-01T08:42:31 02:00, Gość:

Nie rozumiem dlaczego sadzasz dziecko w wozku wam dziciorobom wydaje sie ze wszystko dla waszych malych nidorozwojow jest dozwolone

Ale Ty baran jesteś. Te nasze dzieci będą na twoja emeryturę pracować zasrancu nierobie

G
Gość
2019-08-01T15:05:54 02:00, Gosc:

Dochodzę do wniosku , że za dobrze wszystkim . W biedronkach bynajmniej w mojej okolicy są dwa rodzaje wózków małe i duże . Do malego raczej nikt dziecka nie włoży wiec jak by mi przeszkadzało ze ktoś wozi dzieci to bym wybral mniejszy i tyle tez ma kółka . Ale nie bo tamten lepszy, jak dzieci . I tu problem bo każdy ma prawo . Może trzeba marsze urządzić jednej i drugiej strony , to ostatnio modne . Jak w tym kraju ludzie maja za dużo swobody to się nie potrafią dogadać wszystko wszystkim się nalezy wszystko wszystkim przeszkadza i każdy może . A niby człowiek jest istotą myslaca i dzięki inteligencji potrafi rozwiązywać problemy . Pozdrawiam

No właśnie, za dużo swobody, a może po prostu Polakom weszło w krew olewanie zasad, regulaminów, przepisów, czytaj wszystkich i wszystkiego dookoła? Pytanie retoryczne.... Każdego dnia łapię się na tym, że muszę ćwiczyć cierpliwość patrząc jak wielu ludzi dookoła z pogardą podchodzi do drugiego człowieka. Każdy chce być sprytniejszy, lepszy ... Kiedy wreszcie wyhamuje ten pęd?? A jak spotkasz człowieka prawego, życzliwego, uprzejmego to odczuwasz zdziwienie ... Ludzie, więcej szacunku!

G
Gosc
Dochodzę do wniosku , że za dobrze wszystkim . W biedronkach bynajmniej w mojej okolicy są dwa rodzaje wózków małe i duże . Do malego raczej nikt dziecka nie włoży wiec jak by mi przeszkadzało ze ktoś wozi dzieci to bym wybral mniejszy i tyle tez ma kółka . Ale nie bo tamten lepszy, jak dzieci . I tu problem bo każdy ma prawo . Może trzeba marsze urządzić jednej i drugiej strony , to ostatnio modne . Jak w tym kraju ludzie maja za dużo swobody to się nie potrafią dogadać wszystko wszystkim się nalezy wszystko wszystkim przeszkadza i każdy może . A niby człowiek jest istotą myslaca i dzięki inteligencji potrafi rozwiązywać problemy . Pozdrawiam
G
Gość
2019-08-01T14:04:28 02:00, Renata:

Mój synek jak był mniejszy też zawsze w koszyku jeździł. Nigdy nikt problemów z tego nie robił. Teraz odkąd kupiliśmy mu rowerek biegowy toyz to zawsze na nim jeździ i się z nim nie rozstaję. Po sklepie jeździ ostrożnie więc nikt nam uwagi nie zwraca :)

Świetny pomysł. Powinni pozwolić wjeżdżać quadami, TYLKO OSTROŻNIE! Można by wtedy od razu pakować zakupy do bagażnika i przy kasie byłoby szybciej :-)

R
Renata
Mój synek jak był mniejszy też zawsze w koszyku jeździł. Nigdy nikt problemów z tego nie robił. Teraz odkąd kupiliśmy mu rowerek biegowy toyz to zawsze na nim jeździ i się z nim nie rozstaję. Po sklepie jeździ ostrożnie więc nikt nam uwagi nie zwraca :)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska