https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Różne ceny w sklepach tej samej sieci! To zgodne z prawem? Czytelnik: "Trzeba urządzać rajd, by kupić taniej"

Małgorzata Stempinska
Wideo
od 16 lat
Czytelnik kupił masło w promocji w dwóch „Biedronkach”. Zdziwił się, że cena nie była taka sama. - To chore! Mam urządzić sobie rajd po sklepach, by zaoszczędzić? - pyta. W Inspekcji Handlowej wyjaśniają, że różne ceny są zgodne z prawem.

Pan Jacek z Bydgoszczy chciał skorzystać z promocji na masło 1+1 gratis w „Biedronce”. Można było kupić tylko dwie kostki na kartę. Czytelnik na zakupy wziął też kartę żony. Jak się okazało, w pierwszej „Biedronce” kupił dwie ostatnie kostki masła, więc musiał się wybrać do kolejnego sklepu.

- Po zakupach jak zwykle przejrzałem paragon. Lubię sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że w jednej „Biedronce” za dwie kostki masła zapłaciłem o 50 groszy mniej niż w drugiej. Dodam, że to Biedronki położone niedaleko siebie w centrum miasta. Jak to możliwe? Przecież ceny powinny być takie same w obu sklepach. Mam urządzać sobie rajd po „Biedronkach”, by kupić taniej? - pyta nasz Czytelnik.

Marta Śmiałek, specjalistka ds. komunikacji w sieci „Biedronka”, w odpowiedzi na naszego maila wyjaśniła, że co do zasady w „Biedronkach” obowiązuje standardowy cennik.

- Natomiast zdarzają się sytuacje, gdy regionalnie - w wybranych placówkach sieci z ponad 3620 sklepów, oferujemy naszym klientom dodatkowe promocje uwzględniając przy ich planowaniu lokalne uwarunkowania, w tym najbliższe otoczenie konkurencyjne czy aktualną sytuację ekonomiczno-społeczną. Tę informację zamieszczamy również w naszych gablotach z plakatami promocyjnymi - mówi Marta Śmiałek.

Nie przegap

Np. widząc, na jakie produkty było największe zapotrzebowanie w sklepach na zagrożonych powodzią terenach, w 280 lokalizacjach „Biedronka” w drugiej połowie września obniżyła średnio o 19 proc. ceny na produkty pierwszej potrzeby, które weszły w skład tzw. „Koszyka Bezpieczeństwa”. To produkty takie jak: mąka, kasza, woda, makaron, mleko czy konserwy i inne produkty z długim terminem przydatności.

Przepisy nie bronią różnych cen

Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawno - Organizacyjnego i Pozasądowego Rozwiązywania Sporów Konsumenckich w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, przyznaje, że ceny mogą się różnić pomiędzy poszczególnymi sklepami tej samej sieci.

- Diabeł tkwi w szczegółach, a w tym przypadku tym szczegółem jest treść art. 4 ust. 1 Ustawy z 9 maja 2014 roku o informowaniu o cenach towarów i usług. Zgodnie z nim, w miejscu sprzedaży detalicznej i świadczenia usług uwidacznia się cenę oraz cenę jednostkową towaru (usługi) w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen. Każdy sklep to osobne miejsce sprzedaży - zaznacza Luiza Chmielewska.

Jak dodaje, w przypadku sieci „Biedronka”, nie ma gazetek/promocji na całą Polskę. Trzeba wybrać konkretną placówkę.

Sprawdziliśmy, czy inne sieci handlowe też stosują różne ceny w swoich sklepach

- Ceny w marketach sieci Kaufland są ustalane w sposób indywidualny na poziomie lokalizacji. Zawsze bierzemy przy tym pod uwagę obecną sytuację rynkową i atrakcyjność oferty dla klienta - taką odpowiedź uzyskaliśmy w Biurze Prasowym Kaufland Polska.

Z kolei Aleksandra Robaszkiewicz, dyrektorka ds. Corporate Affairs and CSR Lidl Polska, zaznacza, że demokratyzacja cen oraz transparentna polityka cenowa stanowią nieodłączną część strategii biznesowej tej sieci.

- W Lidl Polska gwarantujemy te same niskie ceny we wszystkich naszych sklepach w kraju – niezależnie czy mówimy o dużych aglomeracjach miejskich czy małych miasteczkach. Konsumenci są zawsze w centrum naszych działań i to się nigdy nie zmieni, dlatego działamy z myślą o nich - przekonuje Aleksandra Robaszkiewicz.

„Chyba powariowali z tymi cenami”

Na grupach zakupowych na portalach społecznościowych można znaleźć różne opinie: „Jak to możliwe, że w wakacje we Władysławowie w „Biedronce” kupowałam taniej niż w Grudziądzu? I to mówię o artykułach pierwszej potrzeby takich jak: pieczywo, mąka, mleko czy masło. Na chłopski rozum nad morzem, i to w sezonie, powinno być drożej”

„Chyba powariowali z tymi cenami! Masło za 6,99 zł w jednym sklepie, w drugim tej samej sieci za 7,49 zł, a w trzecim za 7,99 zł. To aż złotówka różnicy!”

W sieci można też znaleźć takie porady: „Szukacie mleka? Zobaczcie w „Lidlu” przy ul... (tu jest podany adres - dop. red.). Butelka mleka świeżego 2 proc. kosztuje tylko 2,59 zł. Data ważności jest długa. Nie wiem, dlaczego jest taniej, bo nie jest to pomarańczowa metka z przeceną ze względu na kończący się termin ważności. Chyba za dużo tego mleka zamówili i nie chcą, by się zmarnowało. A klient może skorzystać”.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska