MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak wyłudzają na nas kredyty - oszuści pobili rekord Polski w tym zakresie. Sprawdź, jak jest w Kujawsko-Pomorskiem

Katarzyna Piojda
Przeciętna kwota próby wyłudzenia kredytu w naszym regionie wynosiła 16,8 tys. zł
Przeciętna kwota próby wyłudzenia kredytu w naszym regionie wynosiła 16,8 tys. zł KWP Bydgoszcz/archiwum
Oszuści chcą nas wrobić w kredyty. Tylko w ciągu trzech miesięcy w województwie kujawsko-pomorskim udaremniono prawie 200 prób takich wyłudzeń!

W okolicach powiatów radziejowskiego i aleksandrowskiego grasowała kiedyś szajka, wyłudzająca kredyty. To dwie kobiety oraz dziesięciu mężczyzn. Na podstawie sfałszowanych zaświadczeń zaciągali kredyty gotówkowe. Innymi nie byli zainteresowani. Pieniądze chcieli dostać do ręki, a nie na konto. Pozyskali około 700 tys. zł. Myśleli, że skoro działają offlline, czyli poza internetem, nie zostaną złapani. Policja jednak ich namierzyła.

Próby wyłudzeń w liczbach

Każdy tydzień przynosi informacje o nowych akcjach naciągaczy. Czyhają na nasze oszczędności, ale też próbują zaciągać kredyty z wykorzystaniem danych kogoś innego. W tym zakresie właśnie został pobity niechlubny rekord Polski. W II kwartale 2024 roku odnotowano w kraju aż 3229 próby wyłudzeń kredytów. Tym samym dotychczasowy rekord został pobity o 5 procent. Codziennie próbowano z polskich banków ukraść 875 tys. zł, a każdego dnia oszuści podejmowali średnio 35 takich prób. Równocześnie rośnie suma kwot, jakie starali się ukraść. W II kwartale było to prawie 80 mln zł. Tak wynika z nowego raportu Związku Banków Polskich. Skala problemu pewnie jest większa, ale nie wszystkie próby są zgłaszane.

Naciągacze z Kujawsko-Pomorskiego

W województwie kujawsko-pomorskim tylko od początku kwietnia do końca czerwca br. udaremniono 198 prób wyłudzeń kredytów na sumę 3,3 mln zł. Przeciętna kwota próby wyłudzenia wynosiła 16,8 tys. zł.

Prób przejęcia naszych oszczędności też jest mnóstwo. Zwłaszcza seniorzy dają nabrać się na metody na wnuczka albo na policjanta, chociaż zewsząd docierają do nas ostrzeżenia.

Pilna sprawa

- Słysząc przez telefon o sytuacji, w której ktoś z naszych bliskich pilnie potrzebuje pieniędzy, żeby załatwić jakąś sprawę, bądź rozmówca informuje nas o szybkich zyskach z zainwestowania pieniędzy, można przyjąć, że to próba oszustwa - ostatnio przypominała kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Podobnie ma się rzecz, jeśli chodzi o przelewy BLIK. Zanim taki wykonamy, po otrzymaniu za pośrednictwem komunikatorów prośby od rzekomego znajomego, zweryfikujmy ten fakt, dzwoniąc do rzeczywistego znajomego.

Można starać się odzyskać pieniądze z banku o ile transakcja nie była przez nas autoryzowana. Zgodnie bowiem z prawem bankowym, to bank ma obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa środków zgromadzonych na rachunku klienta. Banki z reguły rozpatrują reklamacje na niekorzyść klientów. Twierdzą, że ci nie zachowali ostrożności.
Bywa też tak: 21-latek kupował na raty laptopy ze sklepów w Golubiu-Dobrzyniu. Przedstawiał lewe zaświadczenie o zatrudnieniu. Wpadł, gdy zamierzał kupić telewizor. Sprzedawca zorientował się, że zaświadczenie jest spreparowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska