Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak załatwiają sobie zaświadczenie o przeciwwskazaniach do noszenia maseczki. Nowe metody Polaków...

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Nie każdy chce nosić maseczkę. W internecie pojawiły się oferty - można załatwić sobie lewe zaświadczenie o przeciwwskazaniach do noszenia maseczki ochronnej.
Nie każdy chce nosić maseczkę. W internecie pojawiły się oferty - można załatwić sobie lewe zaświadczenie o przeciwwskazaniach do noszenia maseczki ochronnej. Konrad Kozłowski
Klientka poszła na makijaż permanentny ust. Martwiła się, bo pod maseczką nikt ich nie zauważy. Właścicielka salonu pocieszyła: - Znajomy lekarz wystawia lewe zaświadczenia o przeciwwskazaniu do noszenia maseczki.

Bydgoszczanin zrobił żonie prezent na 10. rocznicę ślubu. Niektórzy już kombinują - załatwiają zaświadczenie o przeciwwskazaniach do noszenia maseczki. Małżonka postanowiła zaś upiększyć sobie usta i zdecydowała się na makijaż permanentny. Ten makijaż wykonała jej koleżanka-kosmetyczka, prowadząca niby studio w swoim domu.

Zaraz po zabiegu bydgoszczanka, jeszcze leżąc na kozetce, za to już z nowymi ustami, uświadomiła sobie, że przecież świat nie zauważy jej nowych atutów. Maseczka je zakrywa.

Kosmetyczka pocieszyła koleżankę. - Mam znajomego lekarza, prowadzącego prywatną praktykę. Jest w stanie załatwić zaświadczenie o przeciwwskazaniach do noszenia maseczki. Dzięki temu świstkowi będziesz mogła eksponować usta.

Klientka miała dokonać wyboru. Jeśli chce zaświadczenie na szybko, czyli mieć je nazajutrz, będzie musiała zapłacić 150 złotych. Odbierze je od kosmetyczki. Jeżeli tak bardzo nie zależy jej na czasie, papierek za stówkę będzie gotowy za 3-4 dni. Kosmetyczka zasugerowała wariant drugi. - Po zabiegu i tak wyjdzie ci opryszczka, więc nie będziesz miała co pokazywać. Za 7-10 dni usta staną się piękne. Wtedy będziesz miała powód je odsłonić. Zaświadczenie ci się przyda.

"Brak zdolności do noszenia maseczki"

Co do czego, bydgoszczanka zrezygnowała ze skorzystania z pomocy znajomej, no i jednocześnie tejże znajomej znajomego lekarza. Usta właśnie się wygoiły. Świat na razie ich nie widział, ponieważ właścicielka – zgodnie z przepisami – skrywa je pod przyłbicą.

Podobnych ofert jednak nie brakuje. Pokazują się choćby na portalach darmowych ogłoszeń. Przykładowo: „Zaświadczenie o braku zdolności do noszenia maseczki jako e-recepta i papierowa recepta tradycyjna. Zainteresowanych proszę o maila”. Cena wyjściowa to 150 zł. Da się negocjować. Przy zamówieniu dwóch sztuk, cena – już z przesyłką – wyniesie 280 zł zamiast 300. Promocja i tyle. Bywa drożej: jedno zaświadczenie kosztuje właśnie 300 zł. Takie stawki krążą po Warszawie. Niby będzie kwit z pieczątką profesora. Są i tacy, którzy chcą po taniości poratować zdesperowanych przeciwników noszenia maseczek i przyłbic. Godzą się skombinować zaświadczenie za 80 zł.

Fałszywy kwit od lekarza

Lekarze w przychodniach nawet codziennie odbierają telefony od osób pytających, czy pani lub pan doktor wystawi im zaświadczenie o przeciwwskazaniach do noszenia maseczki. Otóż jeżeli stan zdrowia pacjenta jest dobry i nie zachodzą inne przesłanki, to ów doktor zaświadczenia nie wystawi. Z obowiązku noszenia maseczki zwolnione są dzieci poniżej 4 lat, osoby z zaburzeniami rozwoju i chorobami psychicznymi, te niezdolne do samodzielnego zakrywania ust i nosa oraz chorzy mający poważne kłopoty z oddychaniem.

Poważny kłopot mogą mieć ci, którzy załatwili sobie lewe zwolnienia. Na początku jesieni Adam Niedzielski, minister zdrowia, zapowiadał, że nakaz noszenia maseczki będzie bezwzględnie egzekwowany przez policję. Jak funkcjonariusze złapią gościa bez maseczki i wyjdzie na jaw, że ma fałszywy kwit, to może i nadal będzie spacerował bez maseczki, ale może to będzie spacer w pasiakach. Za kratkami.

Lewe zaświadczenia załatwisz sobie na wszystko

Załatwić możesz sobie nie tylko lewe zaświadczenie, dzięki któremu nie będziesz nosić maseczki. Popyt na taki kwit jest jedynie w sezonie, czyli w dobie pandemii. Zainteresowaniem przez okrągły rok cieszą się natomiast zaświadczenia dla przyszłego chrzestnego. Jeden z załatwiaczy poleca się na portalu bezpłatnych anonsów: „Potrzebujesz dostarczyć do parafii zaświadczenie dla rodzica chrzestnego? Napisz, a pomogę”. Przysługa kosztuje 70 złotych. Osoby, które nie były bierzmowane, ale już zgodziły się zostać rodzicami chrzestnymi, z tej przysługi niekiedy korzystają.

Kurs przedmałżeński na lewo - zaświadczenie dostaniesz w kopercie

Pozostając w kręgu kościoła – komu spieszno do ślubu konkordatowego, a nie ukończył kursu przedmałżeńskiego, ten ma możliwość załatwienia go sobie, o ile zapłaci 300 zł. Ogłoszeniodawca zapewnia, że przygotowuje zaświadczenia o ukończeniu spotkań w poradni rodzinnej z nauczycielem NMPR (od naturalnych metod planowania rodziny).

Jest też okazja załatwienia sobie zwolnienia lekarskiego.

Autor ogłoszenia tłumaczy procedurę. - Na mojej stronie trzeba wypełnić formularz dotyczący choroby, na jaką pacjent chce dostać zwolnienie bądź przedłużenie zwolnienia. Możesz zaznaczyć rubrykę: przeziębienie, grypa, migrena, ból kręgosłupa, bóle reumatyczne, nadciśnienie, inne (tutaj wpisujesz, jakie).

Ankietka do wypełnienia

Po wypełnieniu ankietki, bo to nie jest długa ankieta, należy jeszcze zrobić przelew. - To 99 zł na moje konto - wyjaśnia dalej. - W ciągu 2 godzin od otrzymania pieniędzy, oddzwaniam i uzgadniam z klientem, czyli pacjentem, treść zwolnienia. Po chwili zamawiający dostaje e-zwolnienie.

Wybrani ogłoszeniodawcy stosują swoiste promocje. Przykładowo: przy zamówieniu większej liczby zwolnień (np. przez grupę pracowników planujących strajk w firmie) zostanie przyznany 10-procentowy rabat. Na rekompensatę również można liczyć. To znaczy, jeżeli klient nie otrzyma zwolnienia tego dnia, w którym jego pieniądze wpłynęły na konto załatwiacza, to załatwiacz, jakby w ramach przeprosin, przy następnym składaniu zamówienia przez klienta skasuje mniej za usługę.

Zaświadczenie o zarobkach, zaświadczenie o zatrudnieniu w czasach koronawirusa

Koronawirus pokrzyżował niektórym plany dotyczące zakupu domu czy mieszkania. Zamierzali zaciągnąć kredyt na ten cel, lecz odkąd pojawił się wirus, banki z większą nieufnością podchodzą do potencjalnego klienta. Nastały bowiem niepewne czasy wzrastającego bezrobocia, a skoro tak się dzieje, to bank woli odmówić wnioskodawcy przyznania kredytu niż potem mieć z tym klientem kłopot, gdyby jego sytuacja ekonomiczna się pogorszyła i przestał regulować raty bankowe. Wyjściem jest fikcyjne zaświadczenie typu dwa w jednym, czyli o zatrudnieniu i o zarobkach.

Bezrobotny, który do tej pory był na przegranej pozycji w oczach banku, nagle w tym banku pojawi się z papierem, który pomoże spełnić mu marzenie o nieruchomości czy innym zakupie na raty. Za kwit trzeba zapłacić. To stała kwota, np. 290 zł lub uzależniona od wysokości wynagrodzenia, wpisanej w fałszywe zaświadczenie. Gdy np. zamawiający życzy sobie, aby w spreparowanej umowie widniała stawka wynagrodzenia 5000 zł brutto, to opłata za sporządzenie pseudodokumentu wyniesie 10 procent, a więc 500 zł.

Kolejne ogłoszenie - „Pomogę ci w załatwieniu wszelkich formalności, jeśli starasz się o zaświadczenie o niekaralności. Cena: 300 zł”. Przyda się choćby temu, kto szuka pracy w urzędzie. Zaświadczenia o niezaleganiu wobec urzędu skarbowego albo ZUS tak samo da się spreparować.

Wybrani przedsiębiorcy dopiero na przygotowywaniu fikcyjnych dokumentów się dorobili. 49-latka z Olsztyna prowadziła działalność gospodarczą, jednocześnie wystawiała za pewną opłatą zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach ludziom, którzy w jej firmie nigdy nie pracowali. Kobiecie tak dobrze szło, że porzuciła faktyczną działalność na rzecz tej lewej. Sfałszowane dokumenty umożliwiły pseudopracownikom otrzymać kredyty, których nigdy nie zamierzali spłacać. Szajka, łącznie z szefową firmy, wpadła.

Niespełniona miłość

Okazuje się, że nieszczęśliwa miłość też może popchnąć do fałszerstwa. Mieszkanka Wrocławia usłyszała, że chłopak od niej odchodzi. Postanowiła go zatrzymać. W internecie znalazła ogłoszenie o treści „Sprzedam pozytywny test ciążowy”, no więc kupiła i pokazała ukochanemu twierdząc, że to jej wynik. Chłopak został, ale tylko na kilkanaście dni. Wtedy bowiem okazało się, że test był załatwiony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska