Taka lekcja historii trafia do młodych. Seniorzy opowiedzieli o tym, co się działo dawno, dawno...

Każde święto może być okazją, aby spotkać się. A gdy łączy to pokolenia, to dopiero jest korzyść. Babcie z wnukami siadają razem i snują opowieści o tym, co było kiedyś. To jest możliwe i tak może być w czasach komputerów. Trzeba tylko chcieć zorganizować takie spotkanie. Bo historii można się uczyć nie tylko z podręcznika, a chwile spędzone razem są bezcenne i procentują na przyszłość. Sala widowiskowa Gminnego Ośrodka Kultury w Gostycynie zamieniła się w gościniec, w którym spotkali się mieszkańcy i władze gminy Gostycyn, żeby wspólnie świętować narodowe święto. Pracownicy GOK-u zapraszali przybyłych gości do stolików, gdzie serwowano kawę i rogaliki upieczone przez Caritas parafii pw. Św. Marcina w Gostycynie. Agnieszka Hoffmann z GOK uroczyście wszystkich przywitała. - Harcerze wprowadzili specjalnych gości naszej uroczystości, panią Halinę Piosik Kida i Mariannę Brząkała - opowiada Katarzyna Glazik z GOK. - Spotkanie poprowadził Marek Sass, dyrektor Zespołu Szkół w Gostycynie. Jest on także historykiem, więc nie zabrakło fachowej oprawy. Gawęda „O tym co było, a powinno być zapamiętane“ przeplatana była występami chóru oświatowego „Cantabile“ i młodzieży z miejscowej szkoły. - Na zakończenie panie seniorki podzieliły się z nami swoimi wspomnieniami z czasów dzieciństwa i okupacji wojennej - dodaje pracownica GOK.