Przypominamy wideo: Sejm uchwalił zakaz handlu w niedzielę. "To wieloletni postulat Solidarności":
Albo niech wszystkie sklepy zamkną, albo wszystkie otworzą w niedziele
Sklepy próbują ominąć przepisy, oferując usługi pocztowe po to, by mogły być otwarte w niedziele, a m.in. taka oferta nie jest objęta zakazem. Jednak wkrótce to się skończy.
- I dobrze, bo również sklep, w którym jestem zatrudniona, wpadł na taki genialny pomysł i musimy przychodzić w niedziele, a tam, gdzie nie wprowadzili przesyłek, pracownicy mają wolne. Czy to jest sprawiedliwie? Niech albo otworzą wszystkie sklepy, albo wszystkie zamkną, to przestaną kombinować - komentuje anonimowo pani Arleta, ekspedientka w sklepie osiedlowym w Bydgoszczy.
- Często spotykam się z opiniami, że pracodawcy ściągają w niedziele ludzi do pracy pod pozorem świadczenia innych usług, np. pocztowych. W takim kontekście zakaz staje się dość absurdalny - uważa Karol Kamiński z centrum analiz rynkowych Grupy AdRetail, wydawcy serwisu zakupowego Ding.pl.
To znaczy, uda się otworzyć sklepy w niedziele niehandlowe jako placówki pocztowe, ale pod warunkiem, że ten rodzaj działalności będzie dla nich dominujący.
Zakaz handlu w niedziele. "Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt"
Minęły trzy lata od wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. Temat od początku budził kontrowersje, a od jakiegoś czasu towarzyszą mu duże emocje, ponieważ sklepy zaczęły skutecznie omijać prawo.
Są czynne przez siedem dni w tygodniu, ponieważ zaproponowały klientom usługi pocztowe.
Prace nad nowelizacją ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta nabrały tempa po tym, jak Kaufland ogłosił, że również wprowadzi usługi pocztowe.
Na sieć natychmiast spadła ogromna fala krytyki i efekcie nie otworzyła ona sklepów w niedziele.
- Prowadzenie usług pocztowych daje nam możliwość otwarcia sklepów w takie dni. Jednak na razie nie zmieniamy sposobu funkcjonowania naszych marketów i uważnie obserwujemy sytuację otwartych placówek konkurencji - odpowiedział "Pomorskiej" Marcin Łojewski, członek zarządu Kaufland Polska.
"Dostaliśmy zielone światło na zmianę przepisów dotyczących zakazu handlu w niedzielę. Nowelizacja ustawy jest już gotowa, w lipcu trafi do Sejmu" - powiedział "DGP" poseł Janusz Śniadek, który pilotował prace nad obowiązującą od ponad trzech lat ustawą.
"Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt" - mówił Janusz Śniadek w programie "Money. To się liczy".
Stwierdził, że każda furtka, która by się pojawiła, mogłaby być nadużywana.
"DGP" informuje o planach wprowadzenia wymogu, aby w miesiącu poprzedzającym kontrolę PIP łączne wpływy z działalności określanej jako "przeważająca" wynosiły ponad 50 proc. Planowane jest też wprowadzenie - dla podmiotów chcących korzystać ze zwolnienia - obowiązku prowadzenia ewidencji przychodów z podziałem na działalność uprawniającą do zwolnienia i pozostałe.
Tu zakaz handlu nie obowiązuje
Obecna ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń, jak m.in.: stacje paliw, kwiaciarnie, apteki, sklepy z pamiątkami lub dewocjonaliami, prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych, piekarnie, cukiernie, lodziarnie, lokale gastronomiczne, sklepy na dworcach PKP i czy wreszcie placówki pocztowe. Ponadto w niedziele za ladą może stanąć właściciel.
Przypomnijmy, jako pierwsza z takiego rozwiązania skorzystała Żabka, która od 2012 roku współpracuje z Pocztą Polską i DHL. Dotyczy to też np. kujawsko-pomorskiego Polomarketu. Sieć oferuje usługę "Paczka w Ruchu" współpracując z Ruchem.
Jako punkty pocztowe są również otwarte przez siedem dni w tygodniu wybrane sklepy Intermarché (Grupa Muszkieterów). Decyzja zależy od franczyzobiorców. Z Eurocashem w obsłudze paczek współpracuje Poczta Polska. W ramach tej grupy następujące sklepy: Lewiatan, Delikatesy Centrum, ABC, Mila, Groszek, czy Euro Sklep.
Blisko 40 proc. Polaków chce zaostrzenia przepisów wobec sklepów, które "obchodzą" zakaz handlu w niedziele, oferując usługi pocztowe. Większość z nich ma 30-39 lat. Co ciekawe, niemal tyle samo osób jest temu przeciwnych. Do tego ponad połowa badanych (pisze o tym MondayNews) uważa, że takie ograniczenia w obecnej sytuacji rynkowej i pandemicznej są zbędne.
Polacy podzieleni w sprawie handlu tak, jak polityki
- To odzwierciedla podział polityczny Polaków. Argumenty ekonomiczne nie potwierdzają racjonalności zamykania sklepów w niedziele, a społeczne wskazują na alternatywne możliwości, np. większą płacę za pracę w tym dniu. Zakaz jest absurdalny, tym bardziej w sytuacji, gdy handel stara się stara się nadrobić skutki pandemii - uważa Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia "Forum Dialogu Gospodarczego".
