Zobacz wideo: Dyskonty, supermarkety, hipermarkety - czym się różnią?:
W tym roku będą jeszcze tylko cztery niedziele handlowe: 27 czerwca, 29 sierpnia, 12 grudnia i 19 grudnia.
Nie dotyczy to sklepów, które wykorzystały lukę w przepisach i można w nich odbierać paczki. One mogą być czynne w każdą niedzielę.
[polecane]21552763[/polecane]
Jako pierwsza z takiego rozwiązania skorzystała Żabka, która od 2012 roku współpracuje z Pocztą Polską i DHL. Dotyczy to też np. kujawsko-pomorskiego Polomarketu. Sieć oferuje usługę "Paczka w Ruchu" współpracując z Ruchem.
Jako punkty pocztowe są również otwarte przez siedem dni w tygodniu wybrane sklepy Intermarché (Grupa Muszkieterów). Decyzja zależy od franczyzobiorców.
Z Eurocashem w obsłudze paczek współpracuje Poczta Polska. W ramach tej grupy następujące sklepy: Lewiatan, Delikatesy Centrum, ABC, Mila, Groszek, czy Euro Sklep.
Niedawno informacją o pracującej niedzieli podzielił się z klientamiJednak - jak na razie - nie otwiera sklepów w takie dni.
- Prowadzenie usług pocztowych daje nam możliwość prowadzenia działalności w niedziele niehandlowe. Na razie jednak nie zmieniamy sposobu funkcjonowania sklepów, jednak uważnie obserwujemy sytuację na rynku dotyczącą otwartych placówek konkurencji i rozważamy takie rozwiązanie również w naszej sieci - odpowiedział "Pomorskiej" Marcin Łojewski, członek zarządu Kaufland Polska.
Sprawnie lukę w przepisach wykorzystała także Biedronka, m.in. w Świeciu, gdzie posiada swój sklep na dworcu PKS (w takich miejscach zakaz nie obowiązuje).
Właśnie tak sieci obchodzą zakaz handlu. W związku z tym "Solidarność" zaapelowała do Mateusza Morawieckiego o jak najszybsze uszczelnienie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
Polecamy także: Ile kosztują identyczne produkty w różnych sklepach? Ceny różnią się nawet o 200 %! Sprawdź [sklepy, produkty, ceny]
Poseł Janusz Śniadek ocenia, że w związku z coraz częstszym otwieraniem przez sieci sklepów w niedziele, konieczna jest reakcja państwa. Zaproponował wyłączenie z ustawy możliwości pracy w niedziele placówek pocztowych.
"Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt" - mówił Janusz Śniadek w programie "Money. To się liczy". Stwierdził, że każda furtka, która by się pojawiła, mogłaby być nadużywana.
Z informacji portalu dlahandlu.pl wynika, że w Sejmie pojawi się wkrótce nowelizacja zakazu handlu tak, by ukrócić proceder otwierania sklepów "na placówkę pocztową".
Do czasu zmian pozostanie po staremu, czyli zakaz dotyczy placówek handlowych, w których jest prowadzony handel oraz są wykonywane czynności związane ze sprzedażą.
Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń, jak m.i.: stacje paliw, kwiaciarnie, apteki, sklepy z pamiątkami lub dewocjonaliami, prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych, piekarnie, cukiernie, lodziarnie, lokale gastronomiczne, sklepy na dworcach PKP iczy wreszcie placówki pocztowe. Ponadto w niedziele za ladą może stanąć właściciel sklepu.
W marcu minęły trzy lata od wprowadzenia zakazu niedzielnego handlu.
Niektórzy eksperci zapowiadali na początku, że branża będzie masowo zwalniać. Duże sklepy już wtedy, jak podkreślali, pracowały na niewielkiej marży, a jeden dzień wyjęty z zarabiania to milionowe straty. To się nie sprawdziło, bo jeśli zatrudnieni w handlu zaczęli tracić pracę, to bardziej z powodu zamknięcia sklepów podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa. Szczególnie dotknęło to osoby na umowach zleceniach, których w handlu nie brakowało. Co więcej, zanim pojawił się COVID-19, znane sieci handlowe podnosiły pensje i zabiegały o nową kadrę.
Wiele sklepów nadal boryka się z brakiem pracowników.to m.in. tych najmniejszych.
- Mało kto chce pracować w handlu, pensje są niewielkie, robota ciężka, a klienci? Często bywają okropni i to jest delikatnie powiedziane - powiedziała nam niedawno pani Ewa, właścicielka spożywczaka w Borach Tucholskich.
Zakaz handlu. "Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt"
W tym roku będą jeszcze tylko cztery niedziele handlowe: 27 czerwca, 29 sierpnia, 12 grudnia i 19 grudnia.
Nie dotyczy to sklepów, które wykorzystały lukę w przepisach i można w nich odbierać paczki. One mogą być czynne w każdą niedzielę.
[polecane]21552763[/polecane]
Jako pierwsza z takiego rozwiązania skorzystała Żabka, która od 2012 roku współpracuje z Pocztą Polską i DHL. Dotyczy to też np. kujawsko-pomorskiego Polomarketu. Sieć oferuje usługę "Paczka w Ruchu" współpracując z Ruchem.
Jako punkty pocztowe są również otwarte przez siedem dni w tygodniu wybrane sklepy Intermarché (Grupa Muszkieterów). Decyzja zależy od franczyzobiorców.
Z Eurocashem w obsłudze paczek współpracuje Poczta Polska. W ramach tej grupy następujące sklepy: Lewiatan, Delikatesy Centrum, ABC, Mila, Groszek, czy Euro Sklep.
Niedawno informacją o pracującej niedzieli podzielił się z klientamiJednak - jak na razie - nie otwiera sklepów w takie dni.
- Prowadzenie usług pocztowych daje nam możliwość prowadzenia działalności w niedziele niehandlowe. Na razie jednak nie zmieniamy sposobu funkcjonowania sklepów, jednak uważnie obserwujemy sytuację na rynku dotyczącą otwartych placówek konkurencji i rozważamy takie rozwiązanie również w naszej sieci - odpowiedział "Pomorskiej" Marcin Łojewski, członek zarządu Kaufland Polska.
Sprawnie lukę w przepisach wykorzystała także Biedronka, m.in. w Świeciu, gdzie posiada swój sklep na dworcu PKS (w takich miejscach zakaz nie obowiązuje).
Właśnie tak sieci obchodzą zakaz handlu. W związku z tym "Solidarność" zaapelowała do Mateusza Morawieckiego o jak najszybsze uszczelnienie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
Polecamy także: Ile kosztują identyczne produkty w różnych sklepach? Ceny różnią się nawet o 200 %! Sprawdź [sklepy, produkty, ceny]
Poseł Janusz Śniadek ocenia, że w związku z coraz częstszym otwieraniem przez sieci sklepów w niedziele, konieczna jest reakcja państwa. Zaproponował wyłączenie z ustawy możliwości pracy w niedziele placówek pocztowych.
"Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt" - mówił Janusz Śniadek w programie "Money. To się liczy". Stwierdził, że każda furtka, która by się pojawiła, mogłaby być nadużywana.
Z informacji portalu dlahandlu.pl wynika, że w Sejmie pojawi się wkrótce nowelizacja zakazu handlu tak, by ukrócić proceder otwierania sklepów "na placówkę pocztową".
Do czasu zmian pozostanie po staremu, czyli zakaz dotyczy placówek handlowych, w których jest prowadzony handel oraz są wykonywane czynności związane ze sprzedażą.
Tutaj zakaz handlu nie obowiązuje
Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń, jak m.i.: stacje paliw, kwiaciarnie, apteki, sklepy z pamiątkami lub dewocjonaliami, prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych, piekarnie, cukiernie, lodziarnie, lokale gastronomiczne, sklepy na dworcach PKP iczy wreszcie placówki pocztowe. Ponadto w niedziele za ladą może stanąć właściciel sklepu.
Dlaczego mało kto chce pracować w sklepie?
W marcu minęły trzy lata od wprowadzenia zakazu niedzielnego handlu.
Niektórzy eksperci zapowiadali na początku, że branża będzie masowo zwalniać. Duże sklepy już wtedy, jak podkreślali, pracowały na niewielkiej marży, a jeden dzień wyjęty z zarabiania to milionowe straty. To się nie sprawdziło, bo jeśli zatrudnieni w handlu zaczęli tracić pracę, to bardziej z powodu zamknięcia sklepów podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa. Szczególnie dotknęło to osoby na umowach zleceniach, których w handlu nie brakowało. Co więcej, zanim pojawił się COVID-19, znane sieci handlowe podnosiły pensje i zabiegały o nową kadrę.
Wiele sklepów nadal boryka się z brakiem pracowników.to m.in. tych najmniejszych.
- Mało kto chce pracować w handlu, pensje są niewielkie, robota ciężka, a klienci? Często bywają okropni i to jest delikatnie powiedziane - powiedziała nam niedawno pani Ewa, właścicielka spożywczaka w Borach Tucholskich.

Wideo