Najpierw ścigano się na minitorze, do zmagań przystąpiło 10 zawodników: 7 Czechów, 2 Estończyków oraz Maks. W fazie zasadniczej Polak zdobył 10 punktów (3, 3, 3, 1), w finale A okazał się lepszy od Karela Prusy (Slany) i Stepana Melca (Pilzno).
Po kilku godzinach rywalizowano w 3. rundzie indywidualnych mistrzostw Czech w klasie 125 cc, ale na dużym torze (zawodnicy ścigają się na dystansie trzech okrążeń). Pawełczak, Prusa oraz Petr Marek (Chabarowice) nie spotkali się ze sobą w fazie zasadniczej i uzbierali po 12 oczek. Tuż przed wyścigiem dodatkowym nad Pilznem przeszła burza i tor zrobił się bardzo wymagający. Najlepiej w tych warunkach poradził sobie Pawełczak, który wprawdzie przegrał moment startowy, ale na dystansie minął obu Czechów.
ZOBACZ WIDEO [MAKS W ŻÓŁTYM KASKU]:
Maksymilian Pawełczak, który triumfował w dwóch poprzednich rundach czempionatu Czech jest oczywiście liderem klasyfikacji generalnej.
Dzień później chłopak z podbydgoskiego Gądecza startował w Wąbrzeźnie w 2. rundzie motocrossowych mistrzostw strefy Polski północnej (klasa MX 85). Był trzeci w obu wyścigach i taką samą pozycję zajął też w klasyfikacji generalnej zawodów.
