FLESZ - Sprawcy przemocy będą izolowani
Uprowadzony mężczyzna uwięziony w piwnicy
To brzmi jak scenariusz komedii kryminalnej, jednak uprowadzonemu mężczyźnie do śmiechu nie było. 18- letni mieszkaniec Sieprawia w powiecie myślenickim, w piwnicy jednego z tarnowskich bloków przetrzymywany był bez jedzenia i picia trzy dni. Był przy tym bity i kopany.
Porwany, bo nie kupił narkotyków
Wszystko zaczęło się 27 listopada. 26- letni Konrad G. z Tarnowa i jego rok starszy znajomy Damian S. pochodzący z Małopolski Zachodniej pojechali do miejscowości Siepraw. Według ustaleń śledczych udali się do jednego z mieszkańców tej miejscowości, aby odzyskać od niego wagę jubilerską.
Mężczyzna nie posiadał jednak interesującego ich przedmiotu. Zaproponował, że w zamian za to kupi im narkotyki. Cała trójka udała się więc do Nowego Sącza, gdzie mieli zakupić kilka gramów amfetaminy.
- Nie udało im się to i podejrzani wzięli poszkodowanego jako zakładnika - mówi Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
100 zł okupu i tytoń to za mało za uwolnienie
Porywacze przewieźli zakładnika do Tarnowa. W mieście z pomocą przyszedł im 18-letni Jakub N. To właśnie w piwnicy bloku, w którym mieszkał 18-latek umieszczono porwanego mężczyznę.
Przestępcy skontaktowali się też bratem poszkodowanego. Zażądali od niego okupu. Ten za uwolnienie brata zapłacił porywaczom 100 zł i wręczył tytoń, którego wartości śledczym jeszcze nie udało się określić.
Porywaczom było za mało. Ich kolejnym warunkiem była kwota wykupu wynosząca 200 zł oraz waga jubilerska, od której miało zacząć się całe zamieszanie.
Usiłowanie zabójstwa porwanego w okolicy Azotów w Tarnowie
Brat jednak nie przekazywał żądanej kwoty ani wagi. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że porywacze brutalnie traktują zakładnika, bijąc go i grożąc śmiercią oraz spaleniem domu, wymachując przy tym bronią gazową.
Cierpliwość porywaczy skończyła się po trzech dniach. 30 listopada Damian S. i Konrad G. podjęli decyzję, że zabiją zakładnika. Wywieźli go na odludne tereny w pobliżu tarnowskich Zakładów Azotowych.
- Tam zadali mu dwa ciosy nożem o długości kilkunastu centymetrów. Poszkodowany jednak zdołał się zasłonić ręką i uciekł porywaczom - zaznacza prok. Sienicki.
Poszkodowany znalazł schronienie w jednej ze stróżówek, gdzie pracownik ochrony wezwał służby. Funkcjonariusze policji od razu przystąpili do poszukiwania sprawców. Pokrzywdzonym natomiast zajęli się medycy. Ostatecznie poza ranami ciętymi przedramienia oraz siniakami i podrapaniami nie miał większych obrażeń.
Będą surowe kary dla porywaczy
Policji szybko udało się odnaleźć porywaczy. Cała trójka mężczyzn zamieszanych w uwięzienie mieszkańca Sieprawia została zatrzymana.
Damian. S. i Konrad G. usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa w związku z wzięciem zakładnika oraz uszkodzenia ciała i wymuszenia rozbójniczego. Za te przestępstwa grozi im kara dożywotniego więzienia, a na pewno nie krótsza niż 12 lat. Dodatkowo Damian S. działał w warunkach recydywy.
Jakub N., który pomagał im więzić zakładnika, usłyszał zarzuty przetrzymywania zakładnika i wymuszenia rozbójniczego. Za przestępstwa może spędzić w więzieniu okres nie krótszy niż 3 lata.
Wszyscy trzej zatrzymani decyzją sądu zostali umieszczeni w areszcie tymczasowym na okres 3 miesięcy.
Bądź na bieżąco i obserwuj
