Nosicielami tego tasiemca są leśne zwierzęta mięsożerne, a w Polsce głównie lisy. Mogą go przenosić także psy i koty, które biegają po lasach.
Człony tasiemca i jego jaja zwierzęta wydalają na leśne runo. Pozostają więc na jagodach, poziomkach, grzybach i w trawie. Można zarazić się nawet zbierając kwiaty i nie myjąc potem rąk. Bezwzględnie nie należy jeść żadnych owoców runa leśnego prosto z krzaczka. Jagody, jeżyny, maliny czy poziomki trzeba najpierw bardzo dokładnie umyć. To samo dotyczy grzybów - po powrocie z lasu trzeba je sparzyć w gorącej wodzie.
Gdy jaj tasiemca zjedzą drobne gryzonie, w ich jelitach wylęgają się larwy, przedostają do krwi, potem do wątroby, gdzie przechodzą przekształcenie w kolejną formę rozwojową. Jeśli w tym czasie gryzonia zje lis, w jego organizmie larwa zamienia się w tasiemca i cykl się zamyka. Człowiek zaraża się tak jak gryzonie - larwami lub członami tasiemca. Larwa gnieździ się w narządach wewnętrznych, dając objawy kliniczne guza. Najczęściej rozwija się on w wątrobie, płucach i mózgu.
Chorobę trudno wykryć, bo pierwsze, przypominające nowotwór zmiany pojawiają się dopiero po 10-15 latach od zakażenia.
Objawy zależą od umiejscowienia torbieli. Zwykle są następstwem ucisku wywieranego przez torbiel na sąsiednie tkanki i jej powiększania się. Niekiedy brak objawów aż do chwili pęknięcia torbieli, które powoduje rodzaj wymiotów. W wielu przypadkach rozpoznanie jest przypadkowe - przy badaniu radiologicznym z powodu podejrzenia innej choroby. Leczenie bąblowicy jest długotrwałe i kosztowne. Trzeba usunąć torbiele i stosować chemioterapię przeciwpasożytniczą.