Gdy przeczytasz ten tekst, z pewnością nie przyjdzie ci już do głowy, aby owoce leśne jeść bez umycia! Niestety to właśnie latem i wczesną jesienią, gdy z dobrodziejstwa lasów korzysta najwięcej ludzi, dochodzi też do największej liczby zachorowań na bąblowicę, czyli rodzaj tasiemca z rodziny Taeniidae.
Choroba jest trudna do zdiagnozowania ze względu na długi okres bezobjawowy. A jednak jest straszna… Najpierw larwy osiadają w wątrobie, a później z krwią mogą dostać się do mózgu. Stadium larwalne to rodzaj cysty. Ten przybiera postać pęcherza, który wypełnia się płynem osiągającym wielkość... głowy dziecka. W cyście znajdują larwy tasiemca.
Zawsze i dobrze myj ręce!
Najlepszą metodą uniknięcia zakażenia jest umycie zebranych czy nawet kupionych na rynku owoców w bieżącej ciepłej wodzie, ale także własnych dłoni, ponieważ na nich również mogą znajdować się mikroskopijne, praktycznie niewidoczne gołym okiem jaja pasożytów.
To też może Cię zainteresować
Jaja trafiają na owoce i części roślin poprzez kał zarażonych bąblowicą lisów, jenotów, świń, owiec, krów, a najczęściej psów i kotów. Dlatego zakażenie może nastąpić także od naszych domowych pupilów, które buszują w trawach i runie leśnym.
Śmiertelność jest wysoka
Lasy Państwowe podają, iż w Polsce bąblowicę wykryto po raz pierwszy w 1994 roku u lisów w województwie pomorskim.
Teraz każdego roku w kraju zgłasza się kilkadziesiąt przypadków bąblowicy u ludzi. Co gorsza - śmiertelność nieleczonych chorych w 10 lat od zdiagnozowania choroby przekracza 90 procent (sic!).
- Jest to stosunkowo rzadka choroba, ale bardzo groźna dla człowieka. My, lekarze, mamy nie tylko problem z rozpoznaniem, ale również z leczeniem. Praktycznie jest tylko jeden lek, ale on także nie jest w 100 procentach skuteczny – mówił niedawno w Polsat News prof. Paweł Januszewicz, kierownik Katedry Chorób Cywilizacyjnych i Medycyny Regeneracyjnej w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, konsultant medyczny Fundacji Polsat, jeden z założycieli Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Profesor zaapelował, aby domowe psy i koty poddawać regularnie odrobaczaniu, bowiem ten tasiemiec jest wydalany z ich kałem i jego jaja mogą być dosłownie wszędzie. Wyjątkowo mocno narażone na zakażenie są małe dzieci, które przytulają się do psów, głaszczą je, całują.
Takie są objawy
Objawami bąblowicy mogą być bóle głowy, wątroby, „dyskretna” żółtaczka.
W przypadku rozpoznania choroby lekarze mogą się zdecydować na lek, ale ma on zaledwie 30 -procentową skuteczność.
Jak wyjaśnił profesor Januszewicz - teoretycznie, jeśli guz wypełniony tymi "robakami" jest duży, trzeba go usunąć chirurgicznie. To też straszliwa robota, bo jak on pęknie, to te "robaki" rozchodzą się po całym organizmie.
