Drużyna żeglarska w Barcinie istnieje już od 1916 roku. Dowodem na to jest sztandar Pierwszej Wodnej Skautowej im. Adama Mickiewicza z tego roku, który znajduje się w szubińskim muzeum. Dziś tamtą działalność kontynuuje drużyna pod kierownictwem Elżbiety i Krzysztofa Pałki. - Mamy swoje charakterystyczne granatowe mundury, które przed laty kupiliśmy za zebrany złom - wspominają z uśmiechem.
Dzieci, które marzą o żeglowaniu, przystępują najpierw do drużyny harcerskiej. W wieku 18 lat decydują się, czy chcą kontynuować przygodę żeglarską w Klubie "Neptun". Członkowie klubu nie uczestniczą w wielkich regatach. Są zbyt drogie. Na regaty, na które się jednak wybierają, starają się w miarę możliwości płynąć wodą. Nie wynajmują pojazdów. Bosman Michał Pałka twierdzi, że jest to prawdziwa szkoła życia dla młodych żeglarzy.
Na coroczne nabory zgłasza się zwykle około 20 dzieci. Do egzaminów przystępuje jedynie garstka. Najpierw przez wiele miesięcy poznają teorię. Potem poznają w praktyce, ile wysiłku trzeba włożyć w przygotowanie łodzi, by móc nią wypłynąć w rejs. Niektórzy wyłamują się już w tym momencie, inni podczas pierwszych rejsów. - Młodzież poznaje, że żeglowanie to nie tylko wspaniała zabawa, ale również ciężka praca. My wychowujemy przez pracę. Nie zapominamy jednak o zabawie. Śpiewamy szanty, organizujemy kilkudniowe biwaki - mówi pani Elżbieta.
- Nie jesteśmy zamknięci tylko dla naszych członków, których jest dziś 45. Każdy może do nas przyjść, pośpiewać przy ognisku, wypożyczyć kajak. Tak też się dzieje - mówi pan Krzysztof. Klub marzy o otwarciu w Barcinie bazy turystycznej. - Dziś żeglarze, którzy przepływają przez Barcin, rzadko zatrzymują się u nas, bo nie mają takiej możliwości. Gdybyśmy stworzyli jakąś tawernę, przygotowali odpowiednie miejsce do cumowania, wówczas moglibyśmy zatrzymać żeglarzy w naszym mieście na dłużej. Aby jednak do tego doprowadzić, konieczne są inwestycje, a więc i przychylność Rady Miejskiej - mówi pani Elżbieta.
Na głównej ścianie ich stanicy wisi olbrzymi projekt portu jachtowego, o którego wykonanie klub przed laty mocno zabiegał. Wówczas do realizacji ich pomysłu nie doszło, choć byli sponsorzy, którzy chcieli wyłożyć sporą część pieniędzy. Dziś nie wierzą, by taki port kiedykolwiek w Barcinie powstał. Nie przestają jednak o nim marzyć.
Tawerna w Barcinie?
Dariusz Nawrocki

- Nie jesteśmy zamknięci tylko dla naszych członków, których jest dziś 45. Każdy może do nas przyjść, pośpiewać przy ognisku, wypożyczyć kajak - zapewnia szefostwo klubu.
Członkowie Klubu Żeglarskiego "Neptun" z Barcina odnoszą sukcesy. Podczas ostatnich regat w Romanowie na Zalewie Koronowskim załoga Marcin Frąckowiak i Monika Zabłocka zajęła pierwsze miejsce, a w Pieczyskach - drugie. Sport to jednak nie jedyna działalność klubu.