- Tak nie może być, że funkcjonuje jedna stacja uzdatniania wody w naszej gminie - mówi Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn. - Budowa nowej stacji w Cekcynie to jedna z najważniejszych naszych inwestycji zaplanowanych na przyszły rok i nie ma innych priorytetów. Musimy zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. To inwestycja za 2,5 do 3 milionów złotych.
W urzędzie będą usilnie szukać programów, z których mogliby skorzystać i pozyskać dofinansowania, ale wójt twierdzi, że będzie trudno akurat na tę budowę zyskać pieniądze z zewnątrz. A kwota, jaką urząd musi wydać na budowę nowej stacji, jest dużym obciążeniem dla samorządu, zwłaszcza że gminę czeka także budowa przedszkola. - Szukamy, przeglądamy, ale będzie trudno - mówi Brygman.- Wszystkie projekty związane z wodą i gospodarką ściekową są dla ans trudne, trzeba spełniać szereg warunków. Niemniej jednak nie rezygnujemy.
Na szczęście w tym roku nie było awarii. Mieszkańcy za bardzo nie odczuli tego, że są podłączeni do jednej stacji wody, tej w Wielkich Budziskach, która jest zmodernizowana i rozbudowana. - W zeszłym roku były awarie, które przyprawiały nas prawie o zawał. Musieliśmy zapewniać mieszkańcom dowóz wody. W tym roku na szczęście lato było łaskawe. Susza była na początku maja i w czerwcu, wówczas jeszcze nie zużywa się tak dużo wody do podlewania, a w lipcu i sierpniu było dosyć dużo opadów i nie było kłopotów - dodaje wójt. - Były chwilowe spadki ciśnienia w sieci, ale nic się na szczęście złego nie podziało.
Zobacz również: Za uciekanie policji kierowcy nawet 5 lat więzienia. Jest taki projekt
W Wielkich Budziskach jest czynna dodatkowo jedna studnia, a jedną rozbudowano. - Wszystko jest pod kontrolą. Jest bezpiecznie, ale nie możemy tak funkcjonować. Jest zlecony projekt na budowę nowej stacji w Cekcynie - zapewnia Brygman. - W przyszłym roku powinna ruszyć budowa. Inne inwestycje będą musiały poczekać. Drogowcy wyciągają do nas ręce, aby dokładać do dróg powiatowych i wojewódzkich, ale ile można. Mamy problem i w przyszłości odbije się to na finansach gminy.
Przypomnijmy, jedna z awarii była w styczniu zeszłego roku i przez blisko trzy tygodnie były kłopoty z wodą, a całe zasilanie przeniesiono na stację w Wielkich Budziskach. Potem, w sierpniu był kolejny komunikat o awarii.