Pan Jan od kilkunastu lat łowi ryby w jednym z kujawskich jezior i można powiedzieć, że wciąż w tym samym miejscu. Systematyczne nęcenie przez wędkarza łowiska daje efekty. Tylko w tym roku nasz czytelnik złowił trzy amury białe, wszystkie powyżej 10 kg wagi. Miał także ładne karpie.
- Łowię zwykle z łódki - wspomina pan Jan - i kiedy weźmie spory amur, zrobi odjazd, a potem przymuruje do dna, mam czas, żeby podnieść ciężarki łodzi. Gdy później do ryby wędkarskim sposobem "zatelefonuję", ta rusza holując łódź za sobą. W ten sposób ryba szybko się zmęczy. Ja zaś spokojnie sięgam po specjalnie przygotowany na takie okazje duży podbierak. Tak było również z ostatnim (16,3 kg), największym moim amurem. Wziął, ciągnął łódź, a ja holowałem jego, co razem trwało 20 minut...
Jan Legumina posłużył się wędziskiem BALZER długości 330 cm i o ciężarze wyrzutowym 25-40 g, kołowrotkiem D.A.M. 330 i plecionką o średnicy 0,25 mm FIRE LINE; haczyk nr 1 Gamakatsu. Łowisko nęcił pan Jan kukurydzą i łowił na ziarna kukurydzy przyrządzane wg własnej receptury.
Ten największy
Jerzy Ostaszkiewicz

Jan Legumina z Bydgoszczy złowił amura białego o wadze 16,3 kg, mierzącego 104 cm.