Piątkowa uroczystość zgromadziła licznych gości z obydwu województw - kujawsko-pomorskiego i pomorskiego. Nie zabrakło marszałka województwa pomorskiego Jana Zarębskiego i wojewody Jana Ryszarda Kurylczyka, senatorów i posłów, radnych powiatowych i miejskich, samorządowców z ościennych gmin. Był nawet szef NIK Mirosław Sekuła. Gratulacje przesłał senator Marek Balicki i poseł Jacek Kowalik.
Orędownicy
Starosta chojnicki przypomniał dzieje inwestycji, zwracając uwagę, że miała ona licznych orędowników, którzy w momentach zagrożenia apelowali o dalsze jej finansowanie. Pamiątkowe witraże dostali w prezencie z podziękowaniem za pomoc i wspieranie szpitala: Jan Zarębski, Jan Kurylczyk, były wojewoda pomorski Tomasz Sowiński i były poseł Stanisław Grzonkowski, ongiś przewodniczący komisji zdrowia w Sejmie.
Krzyże i windy
Ks. biskup Jan Bernard Szlaga poświęcił krzyże, które znajdą się w salach pacjentów, jeden z nich własnoręcznie powiesił w jednej z nich. Potem goście ruszyli zwiedzać nową lecznicę. Windy non stop zawoziły ciekawych tego, jak wygląda wnętrze szpitala. Tego dnia można było wejść wszędzie i zobaczyć wszystko. Wojewoda Kurylczyk wprawdzie komplementował, że szpital jest nowoczesny, ale zaznaczył, że nie chciałby znaleźć się w nim jako pacjent. - Gdyby się tak jednak stało, proszę o łagodne traktowanie - żartował. Samorządowcy z Chojnic pilnie notowali w pamięci słowa marszałka Zarębskiego, który zapewniał, że szpital może nadal liczyć na wsparcie województwa.
Oddziały czekają
Szpital kosztował do tej pory 142 mln zł. Potrzeba jeszcze trochę, by w pełni był gotowy do wypełniania swoich funkcji. - Może jeszcze w tym roku uda się uzyskać jakieś fundusze - wyrażał nadzieję chojnicki starosta.
Lecznica ma 338 łóżek. Są w niej oddziały: wewnętrzny, kardiologiczny, wewnętrzny o charakterze pulmonologicznym, chirurgii ogólnej, chirurgii urazowej i ortopedii, położniczo-ginekologiczny, laryngologiczny, neurologiczny, okulistyczny i dziecięcy. Jest też sala intensywnej opieki medycznej oraz szpitalny oddział ratunkowy.
Teraz ze starego szpitala nastąpi wyprowadzka do nowego. Nikt jeszcze nie umie precyzyjnie powiedzieć, jak długo to potrwa. Jedno jest pewne - dla pacjentów byłoby najlepiej, gdyby stało się to jak najszybciej.
