MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Teresa Kurdyn, laureatka Wilama: Daję młodzieży lekcje teatru

Magdalena Janowska
Teresa Kurdyn: - Każde przedstawienie omawiamy na lekcji. Czasem sama jestem zaskoczona skojarzeniami uczniów
Teresa Kurdyn: - Każde przedstawienie omawiamy na lekcji. Czasem sama jestem zaskoczona skojarzeniami uczniów Fot. Lech Kamiński
Od 38 lat jest nauczycielką. Od ponad 20 - zaraża swoich uczniów miłością do teatru. Do sceny przekonała już niejednego łobuza, trudno więc się dziwić, że to właśnie ona zasłużyła sobie na statuetkę Wilama.

pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Teresa Kurdyn jest polonistką w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych nr 13 w Toruniu. Wilama - nagrodę przyznawaną co roku przez Teatr Horzycy - odebrała za wieloletnią i konsekwentną edukację teatralną.

Polski zamiast geografii
Zawsze wiedziała, że chce uczyć, choć nie od razu wybrała filologię polską. - Na początku zdawałam na geografię, ale poległam na egzaminie, bo nie zrobiłam porannego przeglądu prasy, a takie pytanie dostałam na dzień dobry - wspomina. - Dobrze się jednak stało, bo rok później zaczęłam studiować polonistykę. Do dziś uczę polskiego z zamiłowania, choć czasem wściekam się nad stertą papierów do sprawdzenia i myślę sobie, że gdybym uczyła geografii, przeglądałabym tylko krótkie kartkówki (śmiech).

Pani Teresa teatrem pasjonuje się od dawna, trudno więc jej było nie zarazić miłością do sceny swoich
uczniów. Gdy pracowała w podstawówce, zabierała dzieci do teatru tylko od czasu do czasu, bo rzadko u Horzycy zdarzały się spektakle adresowane do tak młodych widzów. Ale szkoła średnia to co innego! - Wychodzimy do teatru przynajmniej raz w miesiącu - mówi Teresa Kurdyn. - Niektórzy pytają mnie, jak to robię, że udaje mi się do tego nakłonić uczniów. A mnie nie obchodzi, jaką mają motywację, żeby pójść - czy będzie to interesujący temat przedstawienia, czy chęć zaimponowania dziewczynie. Ważne, że młody człowiek ma szansę spojrzeć na świat z innej perspektywy, a później podzielić się swoją refleksją na temat tego, co zobaczył.

Spektakl trzeba przegadać
Dlatego wyjście do teatru z panią Teresą zawsze kończy się dyskusją. - Jeśli ktoś wyjdzie z przedstawienia z poczuciem, że nic nie zrozumiał, już nie wróci do teatru - mówi laureatka Wilama. - Ja staram się zawsze dawać moim uczniom klucz do odczytania spektaklu, pogadać z nimi, podrążyć. Tak było po ostatniej premierze. "Caritas. Dwie minuty ciszy" okazało się trudnym w odbiorze przedstawieniem, ale po lekcji dzieci stwierdziły, że przekaz był całkiem czytelny.

Na liście pasji i zainteresowań Teresy Kurdyn znajdują się jeszcze dwa ważne punkty: książki i kwiaty. - Uwielbiam czytać, ale niestety większość lektur musi poczekać do wakacji - mówi. - Większość z nich podsuwają mi córki, które dzielą moją miłość do książek. A kwiaty? Wszędzie mam ich pełno: w domu, w ogrodzie, na balkonie, no i oczywiście... w klasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska