Uczniowie ostatnich klas gimnazjów w całej Polsce przystępują dziś i jutro do egzaminu kończącego naukę. Nie wszyscy, bo przecież nie brakuje takich jak Paweł - laureatów olimpiad przedmiotowych - zwolnionych np. z części humanistycznej.
- Atakuję rekord szkoły - wyznaje gimnazjalista. - Za część humanistyczną jako laureat mam komplet punktów. Z matematyki muszę dostać czterdzieści siedem, bo obecny rekord wynosi dziewięćdziesiąt sześć - opowiada. Jego koledzy są spokojni. - Testy w gazetach są trudniejsze niż te, które z lat poprzednich rozwiązywaliśmy na lekcjach - mówi Łukasz Liżewski. - Szkolne robię na czterdzieści punktów, a przygotowane w gazetach zaledwie na dwadzieścia - dodaje Paweł Kulka.
Jednym głosem wyznają, że rodzice podsuwali im codziennie rozmaite testy, dlatego mają porównanie.
Gimnazjaliści obawiają się zagadnień związanych z materiałem z poprzednich klas. - Bilans cieplny - rzuca Łukasz. - Wzory fizyczne z klasy pierwszej - uzupełnia Kacper. - Przez to na prostych zadaniach można się przejechać - przyznaje Paweł.
Każdy z nich ma swoje koniki. Kacper i Paweł (humaniści jak mówią) nie boją się pytań otwartych, rozprawek. Z kolei Łukasz (umysł ścisły) wyznaje, że nie obawia się geometrii.
Wszyscy wybierają się do I LO. Kacper i Paweł, oczywiście, w kierunku humanistycznym. Z kolei Łukasz wskazuje na klasę matematyczno-fizyczno-informatyczną.
Nie mają jeszcze sprecyzowanych planów co do studiów.
- Inżynier albo Wyższa Szkoła Pożarnictwa - zastanawia się Łukasz. - Może ASP i grafika komputerowa - mówi Kacper. - Prawo, socjologia albo historia - wylicza Paweł.