Kierowcy przez kilka godzin mogli korzystać tylko z jednego pasa ruchu. Utrudnienia trwały kilka godzin, kierowcy musieli stać więc w gigantycznych korkach.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Rozumiem, że awarii nikt sobie nie planuje ale czy naprawdę nie było żadnego holownika, żeby zciagnąć to auto na jakiś parking? Czy te zaoszczędzone kilkadziesiąt złotych było warte zdrowia i czasu wnerwionych kierowców? Jezdnia w godzinach szczytu to nie warsztat, w którym naprawia się uszkodzony pojazd.
Trochę więcej dbania o innych użytkowników drogi jest wysoce zalecane.
Wielu moich znajomych omija Bydzie znana z topornego układu drogowego
