Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TKH Nesta Toruń na dnie

(jp)
fot. Lech Kamiński
Torunianie na własnym lodowisku nie byli w stanie strzelić nawet jednej bramki Unii Oświęcim i w tabeli wyprzedzają już tylko I-ligowca z Krynicy.

TKH Nesta -Unia 0:3 (0:0, 0:0, 0:3)

TABELA:

1. Tychy 22 50 84:48
2. Cracovia 22 45 85:53
3. Podhale 22 41 78:63
4. Zagłębie 22 37 96:90
5. JKH GKS 22 31 78:71
6. Naprzód 22 31 61:88


1. Unia 4 11 16:5
2. KH Sanok 3 6 15:8
3. Stoczniowiec 3 4 17:12
4. TKH Nesta 3 2 7:17
5. KTH Krynica 3 1 6:19

Bramki: 0:1 Szewczyk - Połącarz (43.), 0:2 Klisiak - Kowalówka, Jakubik (52.), 0:3 Mondrzejewski - Stachura, Bucek (59.)
TKH Nesta: Plaskiewicz - Koseda, Buril, Bomastek, Dzięgiel, Dołęga - Cychowski, Kubat, Jastrzębski, Winiarski, Koivisto - Lidtke, Porębski, Chrzanowski, Kuchnicki, Minge - Pietras, Wiśniewski, Chyliński, Wieczorek

Po meczu trener Tomasz Rutkowski miał gotowe wytłumaczenie: zawieszenia i choroby w zepole. Na lodzie zabrakło Arkadiusza Marmurowicza, Bartłomieja Talagi i Bartłomieja Bomby (kara za bójkę w Gdańsku). Pięciu kolejnych hokeistów wznowiło treningi w niedzielę i poniedziałek - Nie mamy szerokiego składu i każda taka absencja musi odbijać się na poziomie gry - mówi szkoleniowiec.
Inna sprawa, że osłabiona ekipa gospodarzy zagrała bez polotu i pomysłu. W trzeciej tercji torunianie postawili wszystko na jedną kartę, próbowali atakować, ale praktycznie ani razu poważnie nie zagrozili bramce Unii.
Jedyny udany fragment gry to druga tercja. Najpierw trzy dobre okazje strzeleckie miał Dołęga, potem sytuacji dwóch na jednego obrońcę nie wykorzystali Jastrzębski z Koivisto. Nieskuteczni byli także oświęcimianie: Bibrzycki po trafieniu w słupek w sytuacji sam na sam z wściekłości huknął kijem w bandę.

W ostatniej tercji goście byli już decydowanie lepsi pod każdym względem. Najpierw Plaskiewicza z bliska pokonał Maciej Szewczyk, potem w liczebnej przewadze klasą i opanowaniem błysnął 42-letni Waldemar Klisiak i było praktycznie po meczu.

- Naszym podstawowym problemem była trzecia formacja, która nie była w stanie przeciwstawić się swoim odpowiednikom Unii. To ona straciła pierwszą bramkę w niegroźnej sytuacji. W trzeciej tercji próbowałem grać na dwa ataki, przesunąłem do przodu Cychowskiego licząc na jego warunki fizyczne. Było jednak za późno.- przyznał Rutkowski.

W innych meczach: grupa silniejsza: GKS Tychy - Podhale Nowy Targ 6:1
Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 7:0
Naprzód Janów - JKH Jastrzębie 3:4 (po karnych)
grupa słabsza: KH Sanok - Stoczniowiec Gdańsk 6:4

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska