Na sesji, 14 czerwca uchwała o remoncie tłuchowskiego stadionu ma być wprowadzona pod obrady. To wielkie wyzwanie dla małego samorządu. Wójt, Krzysztof Dąbkowski, nie ukrywa, że cieszy się z ogromnego sukcesu klubu, ale boi się wyzwania, jakim jest remont stadionu.
Według wstępnych szacunków prace mogą pochłonąć około 3 mln złotych. Prawie 90 proc. To pieniądze z Polskiego Ładu. W ramach Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych do Tłuchowa ma trafić 2 880 000 zł na modernizację stadionu.
- Reszta pieniędzy, to wkład własny gminy – powiedział Krzysztof Dąbkowski, wójt gminy. - Nasza drużyna awansowała, dlatego remont stadionu traktujemy jako zadanie priorytetowe.
Jeszcze w czerwcu ma być ogłoszony przetarg, a prace mają potrwać do końca listopada. Jednak boisko do 2023 roku zostanie wyłączone z rozgrywek ze względu na murawę. - Zakres prac będzie bardzo szeroki. Zagospodarowane będą nieużytki wokół stadionu, boisko zostanie odwodnione, posiana odpowiednia trawa i wykonane studnie głębinowe – wymienia wójt Dąbkowski. - to kilka punktów, bo prac będzie dużo. Na koniec musimy wyposażyć obiekt w bramki i inne przedmioty.
Na stadionie, gdy gra Tłuchowia, zawsze jest gorący doping. Trybuny, choć solidne, nie mieszą wszystkich fanów klubu z malutkiej miejscowości.
- Tłuchowia, to jak dobrze organizowane przedsiębiorstwo – uśmiecha się wójt. - Potrafią pozyskiwać środki. Cieszę się, ale ręce mi drążą, gdy myślę, czy udźwigniemy ten czwartoligowy ciężar. To może wysoka poprzeczka, ale też niezwykła promocja.
Radość z awansu Tłuchowii nie przesłania także władzom klubu problemów związanych z występami na czwartoligowych boiskach.
- Cieszymy się z awansu, to pewnie historyczny moment. Są jeszcze większe marzenia i aspiracje, ale będę wszystkich zdradzał. Sztuką jest utrzymać się pod względem emocji i finansowym – dodał Stanisław Kuciński, prezes klubu Tłuchowia Tłuchowo.
