MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To bydgoszczanin stoi za olimpijskim medalem Darii Pikulik w kolarstwie. "Powiedział: jedziesz tak, jakby jutra miało nie być”

Joachim Przybył
09.08.2024 Francja Paryż Letnie Igrzyska Olimpijskie olimpiada Kolarstwo torowe Nz Daria Pikulik Fot. Szymon Gruchalski / Polska Press
09.08.2024 Francja Paryż Letnie Igrzyska Olimpijskie olimpiada Kolarstwo torowe Nz Daria Pikulik Fot. Szymon Gruchalski / Polska Press Szymon Gruchalski
- To on we mnie uwierzył, gdy myślałam o końcu kariery - mówi nasza medalistka w kolarstwie torowym Daria Pikulik. Za jej sukcesem stoi bydgoszczanin Sylwester Szmyd.

Niewiele było pozytywnych niespodzianek w występach polskich sportowców, ale to była z pewnością największa. Ostatniego dnia olimpijskich zmagań Daria Pikulik zdobyła srebro w kolarskim wieloboju na torze.

Nie byłoby tego sukcesu bez Sylwestra Szmyda, przed laty czołowego polskiego kolarza zawodowego, teraz cenionego w środowisku trenera. - Trener powiedział mi „jedziesz tak, jakby jutra miało nie być” i nie mam sobie nic do zarzucenia. Tak też chciałam pojechać. Bardzo mu dziękuję, to on we mnie wierzył, gdy sama miałam duże chwile zwątpienia - mówiła po dekoracji nasza wicemistrzyni olimpijska.

Sylwestra Szmyda zna każdy kibic kolarstwa w Polsce. To on dźwigał na barkach nasze kolarstwo zawodowe zanim pojawili się w peletonie Michał Kwiatkowski i Rafał Majka. Wychowanek Rometu Bydgoszcz swego czasu był jednym z najlepszych na świecie gregario, czyli niezbędnych w każdej grupie pomocników liderów, ale w sportowym CV ma wygrane etapy na Giro d'Italia czy Critérium du Dauphiné.

Z siostrami Pikulik zaczął współpracować w 2018 roku. Dwa lata wcześniej Daria poniosła bolesną porażkę na Igrzyskach Olimpijskich w Rio. - Trenowałem wtedy Petera Sagana, lecieliśmy na zgrupowanie do Utah. Daria była na rozstaju, bardzo poważnie zastanawiała się nad zakończeniem kariery. Była mocno zdołowana wydarzeniami na igrzyskach w Rio de Janeiro, nie widziała większych perspektyw - wspomina Sylwester Szmyd na łamach Przeglądu Sportowego.

Szmyd to nie tylko ogromne doświadczenie i wiedza. Bardzo pomógł Darii Pikulik swoim konkretnym podejściem do kolarskiej rzeczywistości w Polsce, a ta nie jest łatwa. Federacja jest zadłużona po uszy i nie jest w stanie zagwarantować sportowcom odpowiednich warunków przygotowań. Trzeba było z własnej kieszeni pokryć część kosztów zgrupowań - płacimy. Kostiumy kolarskie dotarły tuz przed startem igrzysk? Trudno.

Daria Pikulik: - Ten medal wynagradza mi wszystko, co przeszłam w ciągu ostatnich dwóch lat. Myślę, że tylko najbliższe otoczenie wie, jak ciężko było dojść do tego miejsca. Mam nadzieję, że ten sukces zmieni coś dla polskiego kolarstwa

Szmyd sukces swojej podopiecznej oglądał w telewizji. W tym wypadku nie dlatego, że zabrakło dla trenera miejsca w olimpijskiej reprezentacji. Bydgoszczanin jest bowiem jednym z dyrektorów zawodowej grupy Red Bull-Bora-Hansgrohe i od poniedziałku prowadzi niemiecki zespół w Tour de Pologne. Już zapowiedział, że wkrótce znajdzie czas na świętowanie. - Olimpijski medal wymaga specjalnej celebracji - przyznaje.

Razem z Darią i jej siostrą Wiktorią mają już kolejne cele. Kolarki marzą o karierze na szosie i niewykluczone, ze w kolejnych igrzyskach w Los Angeles to właśnie w tej konkyurencji będą rywalizować o medale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kolejny cios w PKOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska