https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To był wyjątkowo bezpieczny sezon na Zalewie Koronowskim

(ale)
Ta łódź policyjna w minionym tygodniu opuściła Zalew Koronowski. Stacjonuje teraz w komendzie w Bydgoszczy.
Ta łódź policyjna w minionym tygodniu opuściła Zalew Koronowski. Stacjonuje teraz w komendzie w Bydgoszczy. Michał Tazbir
Po pracowitym lecie, na zasłużony odpoczynek udała się policyjna łódź patrolowa. Odtąd wodniacy, jeśli wypływają na wodę, mogą już tylko liczyć na koronowskich strażaków OSP, których łódź stacjonuje w remizie.

Wyciągnięto z wody łódź patrolową Komendy Miejskiej Policji, która całe lato pływała po Zalewie Koronowskim i odwieziono ją na zimę do Bydgoszczy. Będzie tam czekać do kolejnego lata. Jak oceniają miniony sezon policjanci z posterunku wodnego w Pieczyskach?

- To był bardzo bezpieczny sezon - powiedział nam st. asp. Jarosław Wojnowski. Wraz z nim służbę na wodzie pełnili asp. Daniel Woźniak i st. sierż. Marcin Czyż.

- Nikt nie utonął. Nie ma nas teraz na stałe, przez 24 godziny, w Pieczyskach, ale to nie oznacza, że nie patrolujemy terenów wokół Zalewu Koronowskiego. One przez cały rok są w zasięgu naszego działania. Co ważne - w porównaniu do poprzednich sezonów zmieniły się w tym roku zachowania uczestników wypoczynku na wodzie i nad wodą. Oczywiście nadal spotykamy się z brawurą, lekceważeniem żywiołu, jakim jest woda, także z nadużywaniem alkoholu na wodzie. Moim jednak zdaniem ustawiczne kontrole, zarówno nasze, jak i ratowników, w tym WOPR - chciałbym tu podkreślić bardzo dobrą współpracę z tymi służbami - przyczyniły się do tego, że na Zalewie Koronowskim było w tym sezonie bezpieczniej.

Zalew Koronowski zachwyca barwami [zobacz zdjęcia]

Znacznie rzadziej zdarzało się, że na wodę wypływały przeładowane jednostki, mniej też było przypadków nadużywania alkoholu. Wystawiliśmy tylko kilka mandatów, kilka też spraw o wykroczenia trafiło do sądów. Bywały wywrotki jachtów, ale one wpisane są w rejestr doświadczeń żeglarskich. Oby przyszły sezon był taki, jak tegoroczny...

Nie ma już też w Pieczyskach łodzi WOPR i ratowników patrolujących 1500 hektarów Zalewu Koronowskiego łodzią OSP Koronowo. Jeśli cokolwiek wydarzy się nas wodzie w Pieczyskach, a jachty, jak tylko pogoda i sprzyjający wiatr, nadal można tu spotkać, to w sukurs pośpieszą strażacy z łodzią stacjonującą w koronowskiej remizie, dowieźć też można łódź policyjną.

Wodniacy od lat proszą, by jednak sezon ratowników rozpoczynał się nie 1 lipca, lecz jeśli tylko pogoda sprzyja, w weekendy już w maju, i kończył się nie 1 września, ale trwał również w jesienne weekendy. Niestety, ich prośby, ze względu na koszty, pozostają bez echa. Czy tak będzie również w przyszłym sezonie?

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Gdzie utopiły się? bywając nad zalewem dziwiłem się że nikt się nie topi nie mówię tu o kąpielisku w Pieczyskach obstawionych przez ratowników. Ale i ratownicy nic nie mogą zrobić jak taki idiota wypłynie na akwen daleko od brzegu. Sam byłem świadkiem jak dosłownie prosili delikwentów aby nie wypływali poza kąpielisko nieraz zawracali ale byli też tacy co pokazywali środkowy palec. I takich idiotów nie żałuję.

d
dariusz

jak to nikt nie utonął,osobiście znałem osobę której nie ma już wśród żywych a sobydo tego jeszcze dwie osoby,czyżby chodzilo o poprawę statystyk

K
Kasia

Oczywiście,że bezpieczne lato - przecież nad Zalewem Koronowskim nic się dzieje, nie ma ludzi . Zalew umiera, to i ludzi brak. Wystarczy pojechać latem i popatrzeć na te smętne tereny. Jeszcze parę lat i Zalew, Pieczyska znikną z mapy województwa.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska