Takie sceny oglądamy zwykle w filmie. Ale zdarzają się także na naszych drogach, w sąsiedztwie. W tym przypadku zaczęło się od tego, że policyjny patrol ruchu drogowego postanowił zatrzymać do kontroli BMW w jednej z podwłocławskich miejscowości.
Jadący nieoznakowanym radiowozem funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca BMW jednak nie zareagował . Wręcz przeciwnie - przyspieszył i odjechał.
Czytaj: Skandal. Dwie młode grudziądzanki pobiły 16-latkę! Poszło o szalik klubu sportowego
Najpierw była ucieczka i policyjny pościg
Mundurowi podjęli pościg za uciekającym autem. Ale kierowca samochodu zjechał w boczną drogę, a następnie wjechał na teren jednej z posesji. Zatrzymał auto i zaczął uciekać w kierunku domu. Policjanci wtedy go ujęli. Zatrzymany mężczyzna zaczął stawiać opór, wyzywać policjantów.
Co było powodem takiego nerwowego zachowania ? Jak się wkrótce okazało, 40-letni kierowca samochodu był nietrzeźwy. - Po sprawdzeniu okazało się, że miał prawie 0,9 promila alkoholu - relacjonuje nadkomisarz Małgorzata Marczak, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Ale nie tylko kierowca BMW będzie miał kłopoty. Bo w jego obronę zaangażowały się dwie kobiety z domu, przed którym się zatrzymał - jedna w wieku 72 lat, druga młodsza - 45-letnia. Obie dziarsko pospieszyły z pomocą, ale nie policjantom, ale znajomemu, broniącemu się przed funkcjonariuszami.
Więcej czytaj w wydaniu piątkowym Gazety Pomorskiej - "Nasz Tydzień Włocławek". Możesz kupić też e-wydanie
Czytaj e-wydanie »