Ale od początku. Kilka tygodni temu kawiarnia artystyczna Węgliszek po przetargu ADM-u zyskała nowego najemcę. Jest nim Przemysław Buczkowski związany z restauracją Weranda i Bohemą, jedynym pięciogwiazdkowym hotelu w mieście. Wiadomo było, że w Węgliszku zacznie działać restauracja. Pana Buczkowskiego chcieliśmy zapytać o szczegóły - czego mieszkańcy mogą się spodziewać po tym, co planuje zrobić w dawnym Węgliszku. Kilkakrotnie próbowaliśmy się z nim skontaktować. Bez skutku.
W minioną niedzielę na domofonie kamienicy, w której działa Węgliszek pojawiła się informacja, że wszelka korespondencja dla pana Buczkowskiego i restauracji El Buczi ma być kierowana do Węgliszka. Sprawdziliśmy w internecie - nazwa się potwierdziła. Znaleźliśmy na Facebooku fanpejdż restauracji i stronę internetową. A na stronie numer kontaktowy. Wybierając go dodzwoniliśmy się do... restauracji Weranda. I po raz kolejny odesłano nas z kwitkiem. - Pan Buczkowski jest na spotkaniu, nie znam rozkładu jego dnia, nie wiem, o której może być dostępny - usłyszeliśmy.
O komórce służbowej nie ma mowy. Jak więc dodzwonić się do restauracji El Buczi? Tu polegliśmy. W internecie za to rozgorzało. Na fanpejdżu nowej knajpki i na Facebooku w ogóle zaczęły się pojawiać wpisy krytykujące nową nazwę Węgliszka. "Żenada", "To coś ma zastąpić Węgliszek?", "Niech ktoś coś z tym zrobi!" - to tylko niektóre z nich.
- To tak jakby Piwnicę pod Baranami nazwać jakąś równie egzotyczną nazwą - komentuje Roman Jasiakiewicz, bydgoski radny Sejmiku. - Żałuję, że miasto nie ma już wpływu na to, co ma się tam dziać. Szkoda też, że nowy najemca nie bierze pod uwagę opinii mieszkańców, dla których Węgliszek był czymś mocno związanym z tożsamością miasta.
Zobacz także: Węgliszka już nie ma. Będzie gastronomia. Środowisko artystyczne jest oburzone
Nowy najemca w końcu zabrał głos, choć w sposób dość nietypowy. Wczoraj w ciągu paru godzin zdjął nazwę El Buczi z fanpejdża, usunął też fotografię obrazu Marty Julii Piórko, artystki z Trójmiasta, której użył jako ilustracji do swojego profilu. Usunął i usuwał konsekwentnie wszystkie komentarze zamieszczane na profilu. W końcu dezaktywował również stronę internetową, która jeszcze rano działała.
Do sprawy wrócimy.
Od autora
O to, czy Węgliszek w takiej formie jak kiedyś jest nam w mieście potrzebny można się spierać. O co spierać się nie warto, to fakt, że jego nazwa funkcjonuje w świadomości bydgoszczan od kilkudziesięciu lat. "El Buczi" wydaje się w tej sytuacji niesmacznym żartem. Nowy najemca mógł, wymyślając nazwę, bazować na "Węgliszku", którego przecież wszyscy znają. W zamian za to jeszcze przed otwarciem restauracji zraził do niej potencjalnych klientów, którym usuwając komentarze na profilu postanowił zamknąć usta. Ten, kto uczył go PR, powinien szybko zmienić branżę.
Czytaj e-wydanie »