
W piątek, 19 sierpnia, rusza faza ćwierćfinałów żużlowej PGE Ekstraligi. Motor Lublin rywalizować będzie z Unią Leszno, Włókniarz Częstochowa ze Spartą Wrocław, a Stal Gorzów z Apatorem Toruń. Do półfinałów awansują zwycięzcy meczów i najlepszy z przegranych. Emocje pomału sięgają zenitu. Jest kilku zawodników, od których wiele zależy. Od których najwięcej? Kliknijcie przycisk "Galeria" i zobaczcie, czy się zgadzacie.

Martin Vaculik - Stal Gorzów
W tym przypadku znakiem zapytania jest nie forma, a zdrowie. Wiadomo, że Słowak nie pojedzie w pierwszym meczu z Apatorem. Pytanie - czy zdąży wyleczyć kontuzję przed rewanżem? Dwa mecze bez lidera, nawet przy zastępstwie zawodnika, mogłyby być dla gorzowian sporym problemem.

Patrick Hansen - Stal Gorzów
Skoro zabraknie (przynajmniej w pierwszym meczu) Martina Vaculika, większa odpowiedzialność spadnie na jego kolegów klubowych. Bardzo istotne mogą być punkty zdobyte przez U24 Stali, Patricka Hansena. Ten sezon ma słaby, ale gorzowianie liczą na to, że obudzi się w najważniejszym momencie.

Jack Holder - Apator Toruń
Australijczyk zawodzi od początku sezonu. Nie można mu odmówić chęci i starań w celu polepszenia sytuacji, ale efekty są mizerne. Apator, przy słabej młodzieży, "wyszarpywał" do tej pory punkty dzięki trójce Robert Lambert - Patryk Dudek - Paweł Przedpełski. Punkty Holdera w fazie play off są torunianom niezbędne. Kibice obawiają się też tego, czy młodszy z Holderów nie jest już myślami w przyszłym sezonie, w którym - podobno - ma reprezentować Motor Lublin.