Śmierć sześciomiesięcznego chłopca stwierdził lekarz pogotowia, którego w niedzielę rano wezwali jego rodzice. Około godziny 9.00 rano pojawiła się także policja i prokurator. Przez kilka godzin, za zamkniętymi drzwiami mieszkania trwały czynności zmierzające do ustalenia przyczyn śmierci chłopca.
Wieść o śmierci dziecka obiegła osiedle. Sąsiedzi opowiadali nam, że wieczorem z mieszkania dobiegała głośna muzyka, a rodzice się pokłócili. Tym informacjom zdecydowanie zaprzecza ojciec niemowlęcia. - To kłamstwo. Nie było żadnej muzyki, ani imprezy. Wróciłem po dwudziestej drugiej do domu z dzieckiem - powiedział nam.
Przeczytaj również: Aleksandrów Kujawski. Policja sprawdza przyczyny śmierci 6-miesięcznego dziecka. Sąsiedzi: - W mieszkaniu była impreza
Twierdzi, że dziecko chorowało, ale objęte było opieką lekarzy. W mieście pojawiły się domysły, że niemowlę się udusiło. Nadzorująca śledztwo prokurator Justyna Plechowska-Łukowska zaznacza, że wszystko wyjaśni się po przeprowadzonej sekcji zwłok. Zaplanowana jest na dziś w Zakładzie Medycyny Sądowej.
O rodzicach mieszkańcy osiedla mówią, że dbali o malucha. Tak jak o dzieci ze swoich wcześniejszych związków. - To zwyczajna rodzina, normalna - powtarzają.
Czytaj e-wydanie »