https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Rutkowski trenerem TKH Toruń

(jp)
Fot. Lech Kamiński
Tomasz Rutkowski ma poprowadzić do sukcesów hokeistów TKH Toruń w kolejnym sezonie. Klub intensywnie szuka nowych obrońców.

Rutkowski ma 44 lata i do tej pory związany był przede wszystkim ze szkoleniem centralnym. Jako zawodnik występował w Zagłębiu Sosnowiec, Cracovii i Naprzodu Janów, w tym pierwszym klubie cieszył się z mistrzostwa Polski w 1985 roku. Karierę trenerską rozpoczął w 1997 roku. Z klubów ligowych prowadził SMS Sosnowiec oraz Unię Oświęcim, ale przez ostatnie lata zajmował się głównie reprezentacjami kraju. Samodzielnie dowodził kadrami do lat 18 i 20, był także asystentem szkoleniowców pierwszej reprezentacji Andrieja Sidorenki i Rudolfa Rohaczka.

Umowa została podpisana na dwa sezony. Czy torunianie nie obawiają się skromnego doświadczenia klubowego szkoleniowca? - Praca z 20-latkami, kadrą seniorów daje odpowiednie doświadczenie. Trener Rutkowski zna młodzież, ma dobry warsztat. Rozmawialiśmy długo na temat jego sposobu pracy, zaczynając od teorii, a kończąc na praktyce, fizjologii i jego oczekiwaniach wobec klubu - podkreśla prezes TKH Marek Sokołowski.

W poniedziałek Rutkowski poprowadził pierwszy trening swojego nowego zespołu. Oprócz krajowych hokeistów pojawił się na nim już Vladimir Buril oraz...Sławomir Kiedewicz, który ponoć chce wrócić do toruńskiego zespołu.

Co z dalszą budową drużyny? Przypomnijmy, że do tej pory umowy z TKH przedłużyła większość graczy z dotychczasowego składu. Wyjątkami są dwaj obrońcy Bartosz Dąbkowski i Karol Piotrowski, którzy przenoszą się na południe kraju. - Dlatego musimy w pierwszej kolejności poszukać zawodników do defensywy - przyznaje prezes Sokołowski.

Działacze liczą na trenera Rutkowskiego, a zwłaszcza jego znajomość rynku młodych i utalentowanych graczy. Problem w tym, że łatwiej znaleźć takiego gracza, ale trudniej podpisać z nim umowę. Przykład z ostatnich dni? TKH bardzo chciał pozyskać Tobiasza Bigosa ze Stoczniowca Gdańsk. Rozmowy trwały, ale obrońca ostatecznie zdecydował się na podpisanie kontraktu z KH Sanok. Warto sobie przypomnieć, że jeszcze dwa, trzy lata temu o zawodników rywalizowaliśmy z Podhalem Nowy Targ czy Zagłębiem Sosnowiec...

Prezes Sokołowski zapewnia jednak, że kolejne negocjacje są w toku. Umowy trzeba jednak podpisywać szybko, bo pozostałe kluby nie zasypują gruszek w popiele. Mocny skład skompletował już JKH Jastrzębie, cały czas zbroi się Zagłębie, które pozyskało w ostatnich dniach Jarosława Różańskiego z Nowego Targu. - Na pewno pojawią się w zespole nowe twarze. Czekamy na decyzję PZHL, ilu będzie obcokrajowców w zespole. Jeśli będzie limit trzech, to jedno miejsce zostawimy na razie wolne dla dobrego środkowego - dodaje Sokołowski.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska