Topole będą rodziły dachówki

Marek Kluczewski i Łukasz Broda przyjechali do Chojnic z Olkusza. Z dumą prezentują nowoczesną linię technologiczną w ich firmie.

- Tu się człowiek nie naharuje, bo za niego robią maszyny - śmieją się. - To zupełnie inna kultura pracy. Czy opłacało im się opuścić Olkusz i przenieść na drugi koniec Polski? - U nas dbają o pracowników - twierdzą. - Firma jest taka bardziej rodzinna. Dobrze płacą, zapewniają niezłe warunki, chcą, żeby ludzie się ze sobą zżyli.

Z Olkusza na północ

Euronit jest częścią składową światowej grupy kapitałowej Etex. Pierwszy zakład w Polsce otworzył w Olkuszu. Drugi znalazł się w miejscowości Topole pod Chojnicami, bo tu - jak chwali Waldemar Kantczak z Euronitu - był sympatyczny grunt. W Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej firma kupiła 15 ha i teraz zagospodarowała połowę. W planach kolejny zakład.

Goście najpierw zwiedzali, potem obejrzeli prezentację o firmie i wysłuchali wielu ciepłych słów pod adresem gospodarzy i inwestorów.

Tu było pole

Wim Messiaen, dyrektor zarządzający Euronitu zapewniał, że jego firma jest dobrze przygotowana na zmianę koniunktury i jest w stanie produkować znacznie więcej niż 10 mln dachówek.

- Tu było pole i łąka - wspominał Waldemar Kantczak, dyrektor sprzedaży w Euronicie. - Dziś za płotem mamy kolejne hektary, na których będziemy mogli zbudować kolejny zakład. Może nie tylko skoncentrowany na dachówce.

Listy gratulacyjne mieli poseł Stanisław Lamczyk, starosta Stanisław Skaja i burmistrz Arseniusz Finster. Wójt Zbigniew Szczepański nie tylko list - pochwalił prawnika Michała Skowrona, że za jego pomocą doszło do sfinalizowania transakcji w Topoli i upomniał się o to, żeby ...inwestycję dokończyć.

- Nie ma tu naszej flagi - śmiał się. - A bez niej trudno uznać, że zakończyliście tutaj prace.

Potem było przecięcie wstęgi, poczęstunek i rozmowy, zagrał zespół Bubliczki Cashubian Klezmer Band.

 Obejrzyj naszą galerię zdjęć z uroczystości otwarcia zakładu w Topolach