Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. 11-miesięczny Nikodem pozostawiony w "Oknie życia". Jakie będą losy chłopczyka?

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Anna Bartnicka z Toruńskiego Centrum Caritas jako jedna z pierwszych osób znalazła się przy 11-miesiecznym chłopcu pozostawionym w "Oknie życia" przy Szosie Bydgoskiej w Toruniu
Anna Bartnicka z Toruńskiego Centrum Caritas jako jedna z pierwszych osób znalazła się przy 11-miesiecznym chłopcu pozostawionym w "Oknie życia" przy Szosie Bydgoskiej w Toruniu Grzegorz Olkowski
- To było ogromne przeżycie. U niektórych pojawiły się łzy - opowiada Anna Bartnicka z Toruńskiego Centrum Caritas. To ona była pierwsza przy chłopczyku pozostawionym w "Oknie życia". Jakie będą losy dziecka?

Zobacz także wideo: Jak działa nowa Pracownia Kardiologii Inwazyjnej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu?

od 16 lat

Przypomnijmy, że 11-miesięczny chłopczyk został znaleziony w "Oknie życia" przy Szosie Bydgoskiej 1 w Toruniu w poniedziałek 11 marca około południa. Znajduje się ono na tyłach siedziby Toruńskiego Centrum Caritas, w budynku, w którym przed laty mieścił się szpital dziecięcy.

Dziecko w "Oknie życia" w Toruniu: mam pozostawiła jego i swoje dane

- Tak się stało, że z koleżanką jako pierwsze byłyśmy przy chłopcu - opowiada Anna Bartnicka, księgowa z Toruńskiego Centrum Caritas. - Dokładnie o godzinie 12.12. Dziecko musiało zostać zostawione chwilę wcześniej. Alarm w "Oknie życia" włącza się trzy minuty po jego otwarciu. Siedział w nim pogodny, ładny, zadbany chłopczyk.

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

W pomieszczeniu, przy którym znajduje się "Okno życia", zaraz pojawiły się też zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej, pracujące w Toruńskim Centrum Caritas. Zgodnie z procedurami na miejsce wezwano policję i pogotowie ratunkowe.

- Wezwani na miejsce policjanci podjęli interwencję. Nie stwierdzili czynu zabronionego. Na tym udział policji w tej sprawie się skończył - wyjaśnia asp. Dominika Bocian, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu.

Przy "Oknie życia" zamontowany jest alarm. Włącza się po trzech minutach od jego otwarcia. To znak, że "Oknie życia"
Przy "Oknie życia" zamontowany jest alarm. Włącza się po trzech minutach od jego otwarcia. To znak, że "Oknie życia" może znajdować się dziecko Grzegorz Olkowski

WIĘCEJ ZDJĘĆ Z TORUŃSKIEGO "OKNA ŻYCIA" OBEJRZYSZ >>> TUTAJ <<<

Chłopiec ma na imię Nikodem. Urodził się 11 miesięcy temu. To dane z dokumentów, które znaleziono przy nim. Pozostawiono także jedzenie dla niego. W pobliżu "Okna życia" stał wózek, którym zapewne chłopczyk został do niego przywieziony. Policjanci w ramach interwencji skontaktowali się z mamą dziecka.

Zgodnie z procedurą chłopczyk został przewieziony do szpitala dziecięcego. Pojechała tam z im siostra Łukasza Zawidzka.

- Dziecko jest w stanie dobrym. Przebywa w szpitalu na obserwacji - mówi dr Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, którego częścią jest lecznica dziecięca.

- Cała sytuacja, a zwłaszcza widok pogodnego chłopczyka, to było ogromne przeżycie. U niektórych pojawiły się łzy. Ja z emocji nie mogłam trafić kluczem w dziurkę w drzwiach - mówi Anna Bartnicka.

Dziecko w "Oknie życia" w Toruniu: jego sytuację sprawdzi ośrodek adopcyjny

Kolejnym etapem procedury w sytuacji, gdy dziecko trafia do "Okna życia", jest informacja dla odpowiedniej placówki opiekuńczej. W przypadku toruńskiego "Okna życia" to Diecezjalny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy.

Jaki będzie los Nikodema?

Pozostawienie dziecka w oknie życia to często prośba zdesperowanej matki o zajęcie się losem jej dziecka. Każdy przypadek trzeba wnikliwie sprawdzić. Najważniejsze jest dobro dziecka. Bardzo ważne jest także to, że "Okno życia" spełniło swoją funkcję. Dziecku nic się nie stało i trafiło pod opiekę. Przy okazji zachęcam rodziców potrzebujących wsparcia o kontakt z naszym ośrodkiem - mówi Grażyna Godlewska, dyrektor Diecezjalnego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Toruniu.

Diecezjalny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy ma siedzibę przy placu bł. ks. Frelichowskiego 1 w Toruniu (numery telefonów: 56 65 22 626, 603 947 542, 665 929 192).

Sytuację dziecka ośrodek musi dokładnie sprawdzić, bo znane są dane jego i matki. Od strony formalnej procedura adopcyjna jest prostsza, gdy w "Oknie życia" zostało pozostawione anonimowe dziecko. Wówczas sprawa trafia do sądu, który nadaje mu tożsamość.

Dzieci w "Oknach życia": w Toruniu oraz w innych miastach

"Okno życia" to specjalne miejsce, w którym matka niechcąca lub niemogąca się opiekować noworodkiem lub niemowlakiem, może anonimowo i bezpiecznie go pozostawić. Ich tworzenie jest realizacją idei św. Jana Pawła II, by każde narodzone dziecko znalazło ochronę i opiekę. Pierwsze w Polsce "Okno życia" otwarto w 2006 roku u sióstr nazaretanek w Krakowie. Obecnie w całym kraju - jest ich ponad 60, "Okna życia" najczęściej funkcjonują przy instytucjach kościoła katolickiego.

Polecamy: Dzieje się w Toruniu. Najlepsze zdjęcia fotoreporterów >>> TUTAJ <<<

W Toruniu "Okno życia" stworzono w 2009 roku. Funkcjonowało na starówce, przy ulicy Rabiańskiej. W 2022 roku przeniesiono je na Szosę Bydgoską. Tu zapewniona jest większa dyskrecja. Na starówce w jego pobliżu było wielu przechodniów, znajduje się tam wiele kamer.

Przez 13 lat funkcjonowania "Okna życia" na toruńskiej starówce trafiło do niego dwoje dzieci. To było dwóch chłopców: trzymiesięczny Kacperek i roczny Robert. Pierwszy z nich trafił do "Okna życia" w 2014 roku, drugi — w 2015 roku. Potem obaj znaleźli nowe rodziny. Diecezjalny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy zajął się także noworodkiem pozostawionym w 2013 roku w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, pod plakatem tej placówki. 11-miesięczny Nikodem jest pierwszym dzieckiem, które trafiło do "Okna życia" przy Szosie Bydgoskiej.

W ostatnich dniach nie tylko do toruńskiego "Okna życia" trafiło dziecko. W niedzielę 10 marca siostry boromeuszki znalazły w takim miejscu we Wrocławiu 1,5-miesięczne niemowlę. To dziewczynka, której nadały imię Łucja. Także dziewczynka trafiła do "Okna życia" prowadzonego w Łodzi przez siostry urszulanki. Nadano jej imię Julia. Ogółem w Polsce przez 18 lat do "Okien życia" trafiła ponad 160 dzieci.

TAK WYGLĄDA TORUŃSKIE OKNO ŻYCIA. ZOBACZ >>> ZDJĘCIA <<<

"Okna życia" w Kujawsko-Pomorskiem

Diecezjalny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy w Toruniu współpracuje także z "Oknami życia" w Grudziądzu i Włocławku. Dwa takie miejsca stworzono w Bydgoszczy.

Do "Okna życia" we Włocławku od 2011 roku trafiło czworo dzieci - trzy dziewczynki i chłopiec. Ten ostatni - pod koniec maja ubiegłego roku. Miał wówczas 9 miesięcy. Policja ustaliła dane jego matki. 20-letnia kobieta wyjaśniała pozostawienie dziecka chwilowym załamaniem. Zaczęła starania o jego odzyskanie. Sprawa trafiła do sądu.

W "Oknie życia" w Grudziądzu znaleziono dotąd jedno dziecko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Toruń. 11-miesięczny Nikodem pozostawiony w "Oknie życia". Jakie będą losy chłopczyka? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska