Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Buduję sztuczny nos, który ma pomóc chorym...

Kamila Mróz [email protected] 56 61 999 16
Profesor zgromadził na wydziale aparaturę wartą grube miliony
Profesor zgromadził na wydziale aparaturę wartą grube miliony Fot. Lech Kamiński
Dzięki toruńskim naukowcom nowotwór płuc będzie diagnozowany już we wczesnym stadium. Szef zespołu prof. Bogusław Buszewski z Wydziału Chemii UMK właśnie dostał nagrodę premiera za wybitne osiągnięcia naukowe.

www.pomorska.pl/torun

Więcej aktualnych informacji z Torunia znajdziesz również na stronie www.pomorska.pl/torun

Jest jednym z najczęściej cytowanych polskich chemików. Prof. Boguszewski nie dość, że sam ma niesamowite pomysły, potrafi zarazić nimi swój zespół.

Polski kierownik, międzynarodowy projekt

Teraz bierze udział w kilku innowacyjnych projektach. Najgłośniejszy nazwa się BAMOD. To międzynarodowe przedsięwzięcie, które ma na celu znalezienie biomarkerów typowych dla danej choroby, czyli związków chemicznych dla niej charakterystycznych.

Toruński chemik szefuje pracom polskiego, interdyscyplinarnego zespołu złożonego m.in. z mikrobiologów oraz lekarzy onkologów i gastrologów. Naukowcy, na podstawie oddechu pacjenta, próbują rozpoznać raka płuc i układu pokarmowego.

Jak to robią?

Wychwytują oddech pacjenta do "pułapek" gromadzących poszukiwane substancje. Związki analizują w specjalnych urządzeniach, zaś wynik porównują z próbką oddechu zdrowej osoby.

Przypuszczalnie więc za kilka lat nowotwór płuc i układu pokarmowego będzie można zdiagnozować już we wczesnym stadium rozwoju.

Sprzęt za bardzo duże pieniądze

Tymczasem toruńscy naukowcy opracowali testy na obecność bakterii Helicobacter pylori, która jest odpowiedzialna za powstawanie nowotworu układu pokarmowego. Oznaczenie szczepów bakterii "naszą" metodą trwa do 15 minut.

To prawdopodobnie początek. W przyszłości badania nad zakażeniami bakteryjnymi mają być rozwijane w Centrum Metod Separacyjnych i Bioanalitycznych BioSep przy UMK.

W tym tygodniu powinien być gotowy projekt nowego ośrodka.

- Chciałbym, aby centrum, współfinansowane z pieniędzy Unii Europejskiej, było gotowe w 2011 roku, Międzynarodowym Roku Chemii - mówi profesor Buszewski.

Profesor, który uważa, że polska nauka wcale nie jest biedna, dzięki grantom, zgromadził na wydziale aparaturę wartą grube miliony.

A zaczynał tu praktycznie od zera. W 1994 roku przeniósł się do Torunia z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej z Lublina i zbudował własną grupę badawczą. Był stypendystą prestiżowej Fundacji im. Alexandra von Humbold, wizytował wiele zagranicznych uniwersytetów i ma szerokie kontakty międzynarodowe. Do Torunia ściągał więc już nawet noblistów.

Jego żona, Tadeusza Buszewska, rozumie częstą nieobecność męża w domu: - W tym fachu trzeba dużo pracować, jeździć, rozmawiać, prezentować wyniki badań i przyglądać się temu, co robią inni.
Asystentka profesora Agnieszka Reczuch, gdy pisaliśmy o nim jako kandydacie na Ambasadora Regionu, mówiła nam: - Profesor jest osobą dynamiczną. Ma dużo nowych pomysłów, ale potrafi też zapalić innych do swoich idei. Stymuluje młodych ludzi do pracy i do poszukiwania własnych rozwiązań.

W środę, 27 stycznia, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej" napiszemy szerzej o centrum, które zamierza zbudować profesor Buszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska