www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Prokuratura zajmuje się tą sprawą od kilku miesięcy.
- Sprawa dotyczy wyłudzenia pieniędzy na szkodę jednego z banków - mówi Artur Krauze, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Zawiadomienie dotyczy dwóch osób.
O proboszczu parafii na Bielanach zrobiło się głośno 26 października, kiedy duchowny bez wyjaśnienia opuścił parafię. Wcześniej negocjował z kurią w sprawie 2,8-milionowego kredytu na dokończenie budowy kościoła.
Po zaginięciu księdza jego przyjaciele zgłosili sprawę do prokuratury, ta jednak odmówiła wszczęcia śledztwa. - Nie można w sposób ewidentny łączyć tamtej sprawy, która dotyczyła zaginięcia osoby, z obecną - mówi Artur Krauze. - Wtedy nie było podejrzenia o popełnieniu przestępstwa. Tym razem sprawa wyglądała inaczej, więc prokurator zdecydował się wszcząć śledztwo.
Były proboszcz jest współwłaścicielem mieszkania na toruńskiej Starówce - drugą właścicielką jest Ewa P., przyjaciółka księdza.