We wtorek miną trzy tygodnie od eksplozji, która wstrząsnęła pograniczem Mokrego i Chełmińskiego Przedmieścia i rozniosła się szerokim echem po całym Toruniu. 31 sierpnia koło południa wyleciał w powietrze jednorodzinny dom przy ulicy Wybickiego. Siła eksplozji była tak wielka, że z sąsiednich budynków powylatywały okna, uszkodzone zostały także elewacje tych domów oraz galerii AMC, która przez kilka dni była zamknięta, ponieważ jej właściciel musiał na zlecenie nadzoru budowlanego zlecić opracowanie ekspertyzy budynku.
Szóstego września Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód wszczęła śledztwo dotyczące sprowadzenia w dniu 31 sierpnia 2021 roku w Toruniu przy ul. Wybickiego 12 zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać eksplozji materiału łatwopalnego i zawalenia się budynku jednorodzinnego, uszkodzenia elewacji i szyb w sąsiednich budynkach oraz uszkodzenia znajdujących się w pobliżu pojazdów. Sprawca tego czynu, zgodnie z art. 163 § 1 pkt 2 i 3 kk, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Na jakim etapie jest śledztwo?
- Kluczowe jest ustalenie przyczyny eksplozji. W tym celu powołany został biegły - wyjaśnia prok. Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Stosowana ekspertyza spodziewana jest mniej więcej za miesiąc.
Sprawca bądź sprawcy mogą mimo wszystko mówić o szczęściu. Wybuch spowodował spore straty materialne, ale nikt z jego powodu nie zginął ani nie został ranny, co zakrawa na cud. Dom przy Wybickiego 12 był ostatnio niezamieszkany i jak mówili nam sąsiedzi, trwał tam remont. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce tuż po eksplozji, najpierw musieli ugasić pożar, później zabrali się za przeszukiwanie zgliszcz. W tym celu sprowadzili do Torunia swoich kolegów ze specjalnych jednostek poszukiwawczych z Chełmży i Gdańska. Ta druga grupa przyjechała razem z trzema psami. Krok po kroku, a raczej ciężarówka po ciężarówce, ponieważ ratownicy musieli sobie torować drogę przez rumowisko usuwając i wywożąc większe elementy konstrukcyjne, strażacy przeszukiwali gruzy. Po godzinie 23 było już jasne, że w chwili wybuchu w budynku na szczęście nikogo nie było. Akcja zakończyła się o godz. 1 w nocy.
Toruń. Co się stało w domu przy ulicy Wybickiego? Prokuratur...
Co było prawdopodobną przyczyną wybuchu?
Równie wielkim szczęściem było to, że gruz i odłamki szkła nie zrobiły krzywdy nikomu w okolicy. Pogoda tego dnia była fatalna. Było zimno i padał deszcz, co zminimalizowało liczbę przechodniów.
Po wybuchu, z sąsiednich budynków ewakuowano ponad sto osób, które jednak jeszcze tego samego dnia wróciły do siebie, po tym jak Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego orzekł, że stan budynków na to pozwala.
Prawdopodobną przyczyną eksplozji był wybuch gazu. I znów, biorąc pod uwagę siłę wybuchu, można się cieszyć, że katastrofa z ul. Wybickiego nie trafiła na listę innych tego typu wydarzeń, których konsekwencje były tragiczne.
- W kwietniu 1995 przy ul. Wojska Polskiego w Gdańsku doszło do eksplozji gazu w wieżowcu. Wybuch zniszczył dolne kondygnacje. Budynek się nie zawalił, jednak po ewakuacji żyjących mieszkańców zapadła decyzja o jego wysadzeniu. W wyniku eksplozji zginęły 22 osoby, w tym jej sprawca, rannych zostało 12 osób.
- 7 grudnia 1983 roku koparka uszkodziła rurę z gazem, co doprowadziło do eksplozji w bloku przy ówczesnej ul. Dzierżyńskiego. W katastrofie zginęło osiem osób, w tym prof. Stanisław Gertsmann z rodziną. Profesor, zanim trafił do Łodzi, pracował m.in. na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- 15 lutego 1979 roku, we wspominanym już przez nas wybuchu pod Rotundą PKO w Warszawie zginęło 49 osób, a 77 zostało rannych.
